Finał "Gry o tron" przemilczmy, ale HBO i tak miało świetny rok. 7 najlepszych produkcji
HBO rozpoczęło trwającą już dwie dekady telewizyjną rewolucję wysokobudżetowymi, "kinowymi" serialami jak m.in. "Kompania braci", czy "Rodzina Soprano". Jednak stacja dostarcza też mniejsze, bardziej kameralne produkcje, które również po pewnym czasie stają się kultowe. Jaki był 2019 rok?
Poniższa lista będzie jeszcze aktualizowana, bo przed nami m.in. ciekawie zapowiadający się 3. sezon "Watahy", a także ledwo rozpoczęci "Watchmeni". W kolejce są też "Mroczne materie".
Czarnobyl
Kadr z serialu
"Czarnobyl" ukazuje nie tylko kulisy wydarzeń, które doprowadziły do awarii w 1986 roku z perspektywy partyjniactwa i pojedynczych ofiar, ale również w klarowny sposób wyjaśnia jej przyczyny od strony technicznej. Wszyscy znamy finał tej historii, a i tak oglądamy ją z zapartym tchem.
Euforia
Kadr z serialu
Bynajmniej nie jest to jednak serial tylko dla "starych". "Euforia" jest porównywana do "Trzynastu powodów", ale hit Netflixa bije na głowę. Przede wszystkim bohaterowie są mniej irytujący, a ich problemy są mniej odrealnione od życia współczesnych nastolatków. Do tego serial ma zniewalającą oprawę audiowizualną, wiele scen przypomina artystyczne teledyski, a od gry i chemii między parą głównych bohaterek trudno się oderwać.
Rok za rokiem
Kadr z serialu
"Rok za rokiem" osadzony jest w bardzo niedalekiej i bardzo prawdopodobnej przyszłości (tak naprawdę kilka kolejnych dekad). Ukazuje konsekwencje obecnej polityki i nastrojów społecznych. W co się może przerodzić kryzys uchodźczy, cybernetyzacja, zmiany klimatyczne, czy straszenie zrzuceniem bomby jądrowej? W nic dobrego. A niektóre wątki serialu dzieją się już na naszych oczach.
Wielkie kłamstewka (2. sezon)
Fot. materiały prasowe / HBO
Jedna z flagowych produkcji HBO powróciła w tym roku z drugim sezonem, który na moje oko jest nawet lepszy, niż wielokrotnie nagradzany pierwszy. W sequelu obserwujemy dalsze losy "Piątki z Monterey", które budzą się z olbrzymim kacem moralnym, którego nie tak łatwo będzie można wyleczyć.
2. sezon jest wart obejrzenia przede wszystkim ze względu na absolutnie doskonałą kreację Meryl Streep. Jako demoniczna teściowa Celeste (Nicole Kidman) gotuje nam krew w żyłach w każdej sekundzie czasu ekranowego. Poza tym kontynuacja jednak trzyma poziom poprzedniego sezonu, pogłębia wątki każdej z bohaterek i również zapewnia nieprzewidywalny koniec.
Detektyw (3. sezon)
Fot. Materiały prasowe
Umówmy się, trudno będzie komukolwiek przebić pierwszy sezon "Detektywa", który jest telewizyjnym arcydziełem. W drugim twórcy poszli inną ścieżką i zamiast gęstego, onirycznego serialu kryminalnego, zaserwowali nam mroczny dramat z umoczonymi po uszy policjantami (akurat mi to nie przeszkadzało). W trzecim Nic Pizzolatto wsłuchał się w głos fanów i wrócił do źródłowej formy (to też mi nie przeszkadzało).
Cyfra trzy odnosi się również do planów czasowych (lata 80., 90. i początek XXI w.), które śledzimy wraz z mozolnie prowadzoną próbą wyjaśnienia tajemniczej, makabrycznej zbrodni. Intryga jest tak zawiła, że aż głowa boli, a zakończenie nie każdego usatysfakcjonuje. Co innego popis aktorski pary detektywów, którzy wspaniale zagrali w sumie po trzy różne role.
Barry (2. sezon)
Kadr z serialu
Serial chwyta od pierwszych minut i tylko na pierwszy rzut oka przypomina parodię "Dextera" (zwłaszcza pod względem stroju i wyglądu aktora Billa Hadera) zmieszaną ze wspaniałym "The Kominsky Method". "Barry" w 2. sezonie jest dla wielu jeszcze lepszym serialem, zarówno pod względem scenariuszowym, aktorskim, jak i dzięki psychologicznej głębi postaci. Formuła cyngla chcącego rozpocząć nowe, dobre życie jest kontynuowana i wydaje się jeszcze niewyczerpana.
Przybysze
Kadr z serialu
"Przybysze" w niekonwencjonalny sposób podchodzą do tematu imigrantów i paradoksów cywilizacyjnych. W serialowym świecie ni stąd ni zowąd pojawiają się uchodźcy... czasowi. I tak, do XXI wieku trafiła jedna z głównych bohaterek: wojowniczka z ery Wikingów, która zostaje policjantką. Oryginalny pomysł sprawił, że "Przybysze" we wrześniu wskoczyli na szczyt listy najchętniej oglądanych seriali na platformie HBO GO, wyprzedzając "Czarnobyl" i "Grę o tron".