A Błaszczak obiecywał, że będzie "solidny"... Budowany płot graniczny odbiega od wyobrażeń

redakcja naTemat
"Na granicy z Białorusią powstanie nowy, solidny płot o wysokości 2,5 m" – obiecał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak 23 sierpnia. Dziś budowa już trwa, ale konstrukcja zdaje się mocno odbiegać od typowych wyobrażeń o solidności. Raczej nie przypomina też węgierskiego pierwowzoru.
Jak na razie obiecany przez szefa MON Mariusza Błaszczaka płot na granicy Polski i Białorusi nie wygląda na solidną konstrukcję. Fot. Screen / TVP Info


Budowa płotu na granicy Polski i Białorusi

"Na granicy z Białorusią powstanie nowy, solidny płot o wysokości 2,5 m. Więcej żołnierzy będzie zaangażowanych w pomoc Straży Granicznej. Wkrótce przedstawię szczegóły dotyczące dalszego zaangażowania Sił Zbrojnych RP" – poinformował szef resortu obrony zaledwie dwa dni temu, a większość jego słów już zamienia się w czyny.
Tak wygląda budowa płotu na granicy Polski z Białorusią, który ma powstrzymać falę nielegalnych migrantów.Fot. Screen / TVP Info
Większość, gdyż budowa już się rozpoczęła, płot graniczny może i zaczyna sięgać obiecanej wysokości, ale z reportażu TVP Info z przygranicznej Zubrzycy Wielkiej wynika, że ze wspomnianą przez Mariusza Błaszczaka solidnością może być różnie.


Na kadrach uchwyconych przez kamery rządowej stacji widzimy, że podstawą płotu, który ma zatrzymać napierającą z Białorusi falę nielegalnej migracji, są dość chaotycznie powbijane i chwiejące się słupki. W materiale pracowników TVP widać, że żołnierze bez większego trudu ręcznie wbijają je w ziemię.

Konstrukcja Błaszczaka nie przypomina węgierskiego pierwowzoru

Zapowiedź ministra Błaszczaka wzbudzała tymczasem zupełnie inne oczekiwania. Jak szef MON sam przyznał, płot odgradzający Polskę od Białorusi miał być wzorowany na tym, który rząd Viktora Orbána kilka lat temu postawił na pograniczu węgiersko-serbskim. Węgierski płot jest rzeczywiście tak solidny, że w znacznym stopniu wyhamowuje przepływ migrantów przez korytarz bałkański. Jak wygląda ta konstrukcja, w mediach społecznościowych pokazał niedawno lider narodowców Robert Bąkiewicz.

Przypominaliśmy wówczas w naTemat.pl, że płot na madziarskiej granicy w dużej mierze powstał wysiłkiem osób osadzonych w zakładach karnych. To więźniowie byli odpowiedzialni za przygotowanie solidnych elementów konstrukcyjnych, które następnie na granicy zmontowali żołnierze.

Dowiedz się więcej o budowie płotu na granicy polsko-białoruskiej:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut