Bogaci Rosjanie gwiżdżą na wojnę i jadą na wakacje... także do Europy. "Czerpią z Zachodu garściami"
W ciągu sześciu miesięcy od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę, życie Ukraińców stało się piekłem.
Słyszymy o bestialskich zbrodniach rosyjskich żołnierzy na cywilach ukraińskich: o brutalnych gwałtach, torturach, masowych egzekucjach dokonywanych na bezbronnych mieszkańcach miejscowości, do których wtargnęli orkowie. Irpień, Hostomel, Borodzianka i przede wszystkim Bucza stały się ponurymi symbolami tych zbrodni. Niektóre miasta, jak Mariupol, zostały praktycznie zrównane z ziemią, a mieszkańcy okupowanych terenów są na siłę rusyfikowani.
Według danych Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. praw człowieka (UNHCHR) od początku wojny zginęło ponad 5,5 tys. ludzi, a rannych zostało prawie 7,9 tys. osób.
Czytaj także: Brutalny atak na stację kolejową w Ukrainie. Zełenski przed RB ONZ mimo sprzeciwu Moskwy
Tymczasem bogaci Rosjanie cieszą się wakacjami. Podróżują do ciepłych krajów, opalają się, kąpią w morzu, pływają na jachtach, robią efektowne zdjęcia, które umieszczają w mediach społecznościowych. Lato, jak każde inne, po co się przejmować "operacją specjalną" w Ukrainie?
Najczęstsze kierunki wyjazdowe Rosjan to Turcja czy Dubaj, ale niektórzy potrafią wyruszyć nawet do krajów Unii Europejskiej. I są wśród nich osoby bardzo blisko związane z rosyjskimi elitami. Ba, są i tacy, co korzystają z uroków wakacji pomimo sankcji, które nałożył na nich Zachód.
Czy jestem Afrodytą?
Atrakcyjna, młodo wyglądająca kobieta spędza urlop w Grecji. Wieczorem idzie do tawerny i świetnie się bawi - chociaż jakże stereotypowo - w rytm muzyki do Greka Zorby i rzuca talerzami, co ma przynieść jej szczęście. Nagranie wrzuca na relację na Instagramie. Co w tym bulwersującego?
47-letnia Tatiana Nawka to legenda łyżwiarstwa figurowego. Zdobyła tyle nagród w swoim życiu, że pewnie podpiera nimi książki. W 2006 r. została mistrzynią olimpijską w Turynie, poza tym była m.in. dwukrotną mistrzynią świata, trzykrotną Europy, trzykrotną Rosji, trzy razy zwyciężyła Grand Prix.
Może Cię zainteresować: UE świętuje Dzień Niepodległości Ukrainy. Specjalny gest z udziałem Ursuli von der Leyen
Ponadto Nawka jest żoną Dmitrija Pieskowa, rzecznika Kremla objętego przez Zachód sankcjami. Zresztą na nią samą też je nałożono. Wzburzeni greccy dziennikarze domagają się wyjaśnień od rządu swojego kraju, czemu kobieta powiązana ze zbrodniczym reżimem Putina beztrosko tańczy w tawernach.
A my jesteśmy świadkami jej dywagacji na Instagramie na temat tego, którą boginią Olimpu jest. Tą od mądrości, Ateną? Ulotną Artemidą, od łowów? A może urody i miłości, Afrodytą?
Nagranie z tłuczeniem talerzy zostało przezornie usunięte po nagłośnieniu sprawy przez media.
Fot. Instagram/ tatiana_navka
Nawka do Grecji udała się przez Turcję, która jak co roku przeżywa wakacyjne oblężenie ze strony bogatych Rosjan. Wśród nich znalazł się łyżwiarz figurowy Jewgienij Pluszczenko. Dwukrotny mistrz olimpijski (Turyn i Soczi) spędził tam swój lipcowy urlop z żoną i dwójką dzieci. Ten sam dwukrotny mistrz olimpijski oficjalnie poparł Putina, kiedy Rosja wkroczyła do Ukrainy i gorliwie kibicuje poczynaniom rosyjskiej armii w trakcie "specjalnej operacji wojskowej".
Sankcje w Kanadzie, a rodzina bawi się w Europie
Top modelka Elena Perminowa przebywa na Ibizie, towarzyszy jej trzech synów i córeczka. Publikuje dużo zdjęć ze śródziemnomorskich plaż. Kobieta prywatnie jest związana z biznesmenem Aleksandrem Lebiediewem, który jest ojcem jej dzieci.
Oligarcha ma udziały m.in. w opozycyjnym rosyjskim dzienniku "Nowaja Gazieta". Należą do niego brytyjskie gazety "Evening Star" i "The Independent".
Lebiediew - być może warto nadmienić - miał przeszłość w KGB, a następnie był związany ze Służbą Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej. Niby krytykował Putina i pod koniec lutego błagał o zakończenie wojny, ale - jak donosił "Business Insider" - na niedługo przed jej wybuchem miał spotkać się z zastępcą zarządcy obwodu moskiewskiego Wiaczesławem Dukinem w fabryce produkującej części dla rosyjskiego przemysłu energii atomowej. W marcu Kanada nałożyła na oligarchę sankcje.
Fot. Instagram/ lenaperminova
"Porozmawiajmy o trudnej sytuacji rosyjskich kobiet"
Victoria Bonya wyniosła robienie sobie kpin z Zachodu na wyższy poziom. Sądząc po jej Instagramie, pomimo wojny kobieta jest w ciągłej podróży - Indonezja, Dubaj, Monako. Zarazem dość często zdaje się zahaczać o Moskwę.
42-letnia modelka zasłynęła przed laty nagimi sesjami do Playboya i Maxima. Kobieta lubi manifestować swoją miłość do Rosji i sympatyzuje z Putinem. Z pewnością jednak nie ma to żadnego związku z faktem, że w 2017 r. została zatrzymana w Los Angeles, ponieważ władze amerykańskie podejrzewały ją o szpiegostwo. Okazało się, że ma jakże potężne alibi - strażnicy puścili ją wolno, kiedy zobaczyli, że modelkę obserwuje ponad 2 mln użytkowników na Instagramie. Z jakiegoś powodu ten dowód na jej niewinność okazał się niepodważalny.
Przeczytaj również: "Zagrożenie z Zachodu większe niż ze Wschodu". Szok po słowach europosła PiS
Kiedy wybuchła wojna zasłynęła po raz kolejny - tym razem aktywizmem. Oburzona faktem, że dom mody Chanel wprowadził zakaz sprzedaży swoich produktów Rosjanom, dołączyła do akcji influencerek z tego kraju, które publikowały nagrania, jak niszczą swoje torebki tej firmy. Wziąwszy pod uwagę fakt, że za torebki już zapłacono, happening naprawdę musiał pójść w pięty Chanel.
W maju Bonya pojawiła się ubrana w pyszną suknię w morskim kolorze na czerwonym dywanie podczas festiwalu w Cannes. Na Instagramie opublikowała post, w którym po raz kolejny udowodniła, że ma aktywistyczne zapędy. Wyznała, że tak naprawdę przybyła do francuskiego kurortu, bo chciała mówić o trudnej obecnie sytuacji rosyjskich kobiet.
Fot. Instagram/ victoriabonya
Wierchuszka nie cierpi Zachodu, ale luksusem nie pogardzi
Dr Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, gdzie pełni funkcję analityczki ds. Rosji, mówi w rozmowie z naTemat, że charakterystyczna jest "schizofrenia systemu rosyjskiego", jeśli idzie o podejście elit rosyjskich do Zachodu.
– Z jednej strony ta elita, wierchuszka, mówi o zgniłym Zachodzie, ale zarazem czerpie z niego garściami, bo kojarzy go z luksusem i prestiżem. Ponadto jest gwarancją bezpieczeństwa posiadania, majątki w Europie do tej pory były ciężkie im do odebrania – wyjaśnia.
Bajecznie bogaci wpływowi Rosjanie ochoczo korzystają z uroków życia na Zachodzie. Nie inaczej postępują Pieskow i jego rodzina.
Zdaniem Leguckiej, żona Pieskowa została wpuszczona do Grecji, ponieważ miała ważny paszport i właściwie wbitą wizę strefy Schengen. – Dlatego obecnie niektóre państwa członkowskie UE starają się ograniczyć wydawanie Rosjanom wiz turystycznych. Sankcje są skuteczne, mają oddziaływanie, ale cały czas trzeba naciskać nie tylko na reżim Władimira Putina, ale też zwyczajnych Rosjan, którzy podróżują do państw UE. Stąd też propozycje, żeby Rosjanie, którzy jeżdżą do UE, nie dostawali wiz turystycznych – tłumaczy.
Nie musimy się pochylać nad rosyjskimi turystami
Ekspertka zaznacza również, że niewydawanie wiz Rosjanom nie jest formą kary. – Należy mówić o pewnej odpowiedzialności, szczególnie że z badań socjologicznych wynika, że 60 proc. społeczeństwa rosyjskiego popiera tzw. "specjalną operację wojskową", jak określa reżim wojnę w Ukrainie - mówi Legucka.
– Jeszcze smutniejsze i jeszcze bardziej rozczarowujące są dane dotyczące zobojętnienia Rosjan wobec wojny w Ukrainie. Oni mają dostęp do informacji m.in. na YouTubie, ale wypierają to, co się dzieje, nie chcą wiedzieć, nie śledzą wydarzeń w sąsiednim państwie – opowiada analityczka.
Zainteresuje Cię: Gen. Koziej podsumowuje pół roku konfliktu w Ukrainie. "Pełzająca wojna może trwać latami"
Jako przykład ignorancji podaje ostatnie wydarzenia, kiedy Krym był ostrzeliwany, a obecni tam turyści zdziwieni, że doszło do bombardowań.
Instagram zakazany w Rosji, ale i tak każdy z niego korzysta
Zapytana o to, dlaczego bogate Rosjanki – zwłaszcza z koneksjami z elitami państwa – chwalą się jawnie swoimi wakacjami na Instagramie, ekspertka zwraca uwagę na fakt, że w tym kraju aplikacja została zakazana w trakcie wojny.
– Instagram i Twitter zostały uznane za organizacje ekstremistyczne, bo władze obawiały się, że umieszczane tam obrazy z wojny wzburzą obywateli. Rosjanie mają zakaz korzystania z aplikacji i mogą nawet trafić do więzienia np. za prowadzenie tam swoich biznesów – zaznacza.
I dodaje: – Dla Rosjan z jednej strony Zachód jest zepsuty, ale z drugiej to prestiż. Podróże do Grecji, czy Francji to świetny sposób manifestowania tego prestiżu. Oczywiście Rosjanie jeżdżą po Chinach, czy Birmie i to są dla nich w miarę bezpieczne kierunki, ale to nie są wyznaczniki prawdziwego luksusu. To Europa nim jest. Nienawidzą tego kierunku i pożądają go zarazem.