Oburzające zachowanie sędziego neo-KRS wobec posłanki. "Wcisnę to pani w gardło"
Skandal na posiedzeniu neo-KRS
W środę (22.11) po południu senator Krzysztof Kwiatkowski poinformował w mediach społecznościowych o skandalu, który miał miejsce w drugim dniu obrad Krajowej Rady Sądownictwa. Jak przekazał polityk, sędzia Maciej Nawacki miał zwrócić się do posłanki Koalicji Obywatelskiej Kamili Gasiuk-Pihowicz słowami: "Odszczeka to pani" oraz "Wcisnę to pani w gardło".
"Rzeczpospolita" informuje, że posłanka wezwała policję, z uwagi na to, iż groźby skierował do niej sam członek KRS. Nazywany przez media "pierwszym człowiekiem Ziobry" Maciej Nawacki jest prezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie i nielegalnej w opinii wielu autorytetów prawnych tzw. neo-KRS.
– Nie ma mojej zgody na słowa: o wciśnięciu mi uchwały w gardło, odszczekiwaniu tego co powiedziałam – odpowiedziała posłanka.
Lawina komentarzy po słowach Nawackiego
Jak ocenił we wpisie Kwiatkowski "takiej sytuacji w KRS nigdy nie było". Słowa sędziego natychmiast rozpętały lawinę negatywnych komentarzy pod jego adresem. W odpowiedziach na post senatora, internauci nie kryli oburzenia.
"To ze strachu! Będzie siedział!: – przewiduje jeden z użytkowników platformy "X". "Czy zostało to nagrane? Jeśli tak, to trzeba niezwłocznie to upublicznić!" – domagał się kolejny internauta.
"Chamskie zachowania w stosunku do kobiet, to zdaje się miała być norma państwa, które budowała tu władza, odsunięta słusznie w październiku" – brzmi inny komentarz.
Awantura o... krzesła
Przypomnijmy, że posiedzenia KRS odbywają się w nowym składzie. W pierwszym dniu obrad wzięli udział świeżo wybrani do rady posłowie opozycji- Kamila Gasiuk-Pihowicz i Robert Kropiwnicki (KO), Tomasz Zimoch (Polska 2050) oraz Anna Maria Żukowska (Nowa Lewica).
W poprzedniej kadencji Sejmu, w KRS zasiadali wyłącznie parlamentarzyści PiS. Bardzo szybko doszło do awantury, ponieważ rada nie uwzględniła wniosków nowych członków o przerwę w posiedzeniu lub jego odroczenie.
Pierwszy problem, który napotkali członkowie rady, dotyczył miejsc przy stole. Nowi członkowie byli zdania, że przedstawiciele Sejmu powinni siedzieć obok siebie.
– To, że bezprawnie powołani członkowie KRS-u utrudniają nam dzisiaj zajęcie miejsc nie czyni ich prawidłowo umocowanymi – skomentowała sytuację Gasiuk-Pihowicz.
Przewodnicząca Dagmara Pawełczyk-Woicka domagała się, aby zajmowano miejsca wskazane tabliczkami, ale posłanka Koalicji Obywatelskiej nie dawała za wygraną.
Kierowana, jak stwierdziła, "elementarną potrzebą przywrócenia w Polsce standardów praworządności" złożyła wniosek o wstrzymanie wszelkich prac organu, w tym opiniowania kandydatów na sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Opozycja krytykuje neo-KRS
Zdaniem posłanki opozycji, w obecnym składzie personalnym, neo-KRS nie spełnia wymogów konstytucyjnych organu, który stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
– Paradoksem jest to, że Krajowa Rada Sądownictwa, konstytucyjnie zobowiązana do stania na straży niezależności sądów, ignoruje wyroki, i polskich sądów, i europejskich trybunałów, skazując na bezprawność jej funkcjonowanie. Dowodzi to głębokiej dewastacji ustrojowej pozycji władzy sądowniczej, jaka dokonała się w ostatnich latach, wbrew politycznej narracji o dobrej zmianie – tłumaczyła Gasiuk-Pihowicz.
Polityczka wezwała też radę do "absolutnego zaprzestania państwa działań, tak szkodliwych dla polskich obywateli".
Neo-KRS odrzucała wnioski posłów opozycji
Podczas posiedzenia rady przedstawiciele opozycji próbowali składać do organy rozmaite wnioski, lecz były one systematycznie odrzucane. Poseł Zimoch wnioskował o umożliwienie pracy mediom i dopuszczenie ich do wykonywania obowiązków, a fakt, że dziennikarze nie zostali w dniu posiedzenia wpuszczeni do siedziby KRS uznał za "niedopuszczalny".
Poseł wnioskował także przerwanie pracy rady z powodu posiedzenia Sejmu nowej kadencji. Wnioski nie zyskały akceptacji większości KRS. Burzliwy charakter posiedzenia skomentował na antenie TVN24 senator Kwiatkowski, zdaniem którego wszystko od samego początku wyglądało "fatalnie i źle".
– Od rana wyglądało to fatalnie i źle, kiedy przyjechaliśmy na posiedzenie Rady i zobaczyliśmy grupę zziębniętych dziennikarzy, których nie wpuszczono do budynku nie Krajowej Rady Sądownictwa, bo nie tylko KRS tam ma swoją siedzibę, (...), a sam budynek jest własnością jednej z uczelni wyższych, jest wynajmowany przez KRS – ocenił Krzysztof Kwiatkowski.
Czytaj także: https://natemat.pl/298911,nominowany-faksem-ziobry-nawacki-podarl-uchwale-sedziow-oklamal-nas