Oni wystąpią na imprezie sylwestrowej Polsatu. Zgarnęli największe gwiazdy

Podczas tegorocznej imprezy sylwestrowej organizowanej przez Polsat we współpracy z Radiem Zet na scenie pojawią się gwiazdy polskiej muzyki. Wydarzenie odbędzie się w Toruniu, a widzowie mogą liczyć na występy zarówno legendarnych artystów, jak i młodych, utalentowanych wykonawców.

Wśród potwierdzonych artystów znajdują się m.in. Maryla Rodowicz, Zakopower, Golec uOrkiestra, Kayah, Boys, Doda, Dawid Kwiatkowski, Roksana Węgiel, Oskar Cyms, Natalia Nykiel oraz Skolim.

Organizatorzy zapowiadają, że to dopiero początek, a line-up zostanie uzupełniony o kolejne nazwiska, w tym zagraniczne gwiazdy.

Sylwestrowa Moc Przebojów 2024 w Toruniu

Tegoroczna edycja Sylwestrowej Mocy Przebojów będzie wyjątkowa nie tylko dzięki artystom, ale także nowej lokalizacji. Jak pisaliśmy w naTemat.pl po latach organizacji wydarzenia na Stadionie Śląskim w Chorzowie, Polsat przenosi imprezę do Torunia. Decyzja ta wynika z faktu, że tegoroczny przetarg na organizację imprezy na Stadionie Śląskim wygrała Telewizja Polska.

"Stacje telewizyjne same kontraktują wykonawców, co zawarto m.in. w warunkach przetargu organizowanego przez Stadion Śląski. Polsat przeniesie więc przygotowywany od dłuższego czasu program imprezy w inne miejsce" – donosiły Wirtualne Media.

Transmisja wydarzenia rozpocznie się 31 grudnia o godz. 20:00 i potrwa do północy. Wspólnie z gwiazdami oraz publicznością Polsat przywita Nowy Rok na oczach milionów widzów.

Sylwester TVP na Stadionie Śląskim

Tymczasem Telewizja Polska przenosi swój sylwester na Stadion Śląski w Chorzowie, co jest dużą zmianą po latach organizacji "Sylwestra Marzeń z Dwójką" w Zakopanem. Decyzja została podjęta po licznych kontrowersjach, takich jak niszczenie Równi Krupowej czy negatywne reakcje mieszkańców Podhala.

Nowy burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz, jasno zapowiedział zmianę wizerunku miasta.

– Nie ma Leszka Doruli w Zakopanem, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie "Sylwestra Marzeń" – mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą'.