
Urzędnik w rządzie PiS jest gejem. Kim jest Łukasz Jasina?
Łukasz Jasina od 2021 do 2023 roku był rzecznikiem prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Polityk związany z Prawem i Sprawiedliwością pracował bezpośrednio u boku Zbigniewa Raua.
We wrześniu Jasina został zawieszony za wypowiedź, że Wołodymyr Zełenski powinien przeprosić za Wołyń. Chwilę później stracił funkcję rzecznika prasowego polskiej dyplomacji. Teraz dyplomata w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" potwierdził pojawiające się wcześniej doniesienia, z których wynikało, że ten jest gejem.
– Ja tego nigdy nie ukrywałem, otoczenie, rodzina, znajomi wiedzą. Od 20 lat żyję sobie jak na Zachodzie, trochę jak w kręgu brytyjskich konserwatystów, dla których nie jest to żadnym problemem – powiedział.
– Po prostu po tym, jak sam poradziłem sobie ze swoją orientacją, wyszedłem z mojego miasteczka, ujawniłem się, nigdy nie myślałem, że to może być jakakolwiek kwestia publiczna – dodał.
Łukasz Jasina: Nie jestem jedynym gejem w rządzie PiS
Jasina już wcześniej był oskarżany o hipokryzję przez aktywistę LGBT, Barta Staszewskiego. Ten bowiem zarzucił politykowi, że jest gejem zasilającym szeregi homofobicznego ugrupowania.
Tymczasem były rzecznik MSZ wprost stwierdził, że nie jest jedyną osobą homoseksualną na prawicy. – Po prostu zdziwiło mnie, że akurat ja stałem się dla niego symbolem hipokryzji, bo nie jestem jedynym gejem w rządzie PiS – powiedział.
Urzędnik zapewnił także, że o swojej orientacji seksualnej poinformował Zbigniewa Raua. Jak dodał, nie interesuje go to, co ludzie myślą o jego orientacji seksualnej. Z kolei pytany o homofobiczną politykę obozu Jarosława Kaczyńskiego, stwierdził, że nie czuje się prześladowany z powodu bycia gejem.
– Owszem, mam bardzo poważne zastrzeżenia do tego, co pojawiało się w retoryce wyborczej, natomiast nie dostrzegam, żeby mnie prześladowano z powodu bycia gejem. Nie spotykał mnie też ze strony ludzi PiS żaden ostracyzm środowiskowy – powiedział.
Nie tylko Łukasz Jasina. Tomasz Krawczyk: Trzeba radzić sobie z heheszkami
Przypomnijmy, że jeszcze w 2020 roku o swojej orientacji otwarcie powiedział były doradca Mateusza Morawieckiego, Tomasz Krawczyk.
Krawczyk w wywiadzie dla "Polityki" przyznał, że osoby homoseksualne w Prawie i Sprawiedliwości muszą liczyć się z okrutnymi żartami.
– Równie trudne były dla mnie ostatnie kampanie PiS oraz fala pomyj wylewanych w ich trakcie na osoby homoseksualne. Jestem jedną z takich osób, choć nigdy nie robiłem z tego politicum – powiedział.
– Trzeba sobie radzić z heheszkami. Powiedziałem kiedyś ważnemu politykowi PiS, że hasło "wstawania z kolan" nie brzmi najlepiej, bo można w nim odczytać aluzję homoseksualną. Odpowiedzią był obleśny rechot – dodał.
Zobacz także