Joe Biden ma kalendarz wypełniony spotkaniami. Demokraci chcą pokazać, że mimo 81 lat jest w stanie być dynamicznym politykiem, który poświęca wiele czasu na rozmowy z wyborcami. Teraz jednak prezydent USA przerwał swoją kampanię. Wiadomo, że stoi za tym choroba.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę 17 lipca Joe Biden miał kontynuować spotkania z wyborcami w Las Vegas. Jego celem było tam przekonanie do swojej kandydatury mniejszości latynoskiej. Jednak po rozmowach w supermarkecie prezydent USA nagle źle się poczuł. Na spotkanie podczas konferencji UnidosUS spóźniał się półtorej godziny, po czym poinformował, że jednak w ogóle się nie pojawi. Wszystko z powodu… COVID-19.
Joe Biden ma koronawirusa. Będzie musiał się odizolować
Większość z nas zdążyła już zapomnieć o trudnych latach, które zostały storpedowane przed pandemię koronawirusa. Choć nasze życie wróciło do normy, nie oznacza to, że choroba zniknęła. Wręcz przeciwnie, ma się dobrze, ale nie jest już aż tak niebezpieczna.
Test u Joe Bidena przeprowadzono po tym, jak spokoju nie dawał mu kaszel, a do tego pojawiło się ogólne osłabienie. Badanie dało wynik pozytywny, a to oznaczało jedno – konieczność przerwania kampanii wyborczej. Zalecenia amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom są bowiem bardzo jasne.
Specjaliści radzą odizolowanie się do momentu, kiedy gorączka nie ustąpi na minimum 24 godziny. Dodatkowo przez pięć dni zakażony powinien nosić maseczkę ochronną.
Joe Biden udał się do wakacyjnej rezydencji. Jaki jest jego stan zdrowia?
Jak informują amerykańskie media, stan Joe Bidena jest dobry. Prezydent otrzymał wcześniej wszystkie dawki szczepionki, a także dawkę przypominającą. Jego objawy mają być łagodne – jest to głównie kaszel i ogólne osłabienie.
"Jego objawy pozostają łagodne, częstość oddechów jest normalna na poziomie 16 na minutę, temperatura jest normalna 97,8 st. F (36,6 st. C), jak również poziom natlenienia krwi jest normalny, 97 proc." – napisał lekarz prezydenta dr Kevin O'Connor.
Wiadomo już, że Biden izolację będzie odbywał w letniej rezydencji w Delaware. Nie zamierza jednak odsuwać się od wykonywania obowiązków. Zgodnie z najnowszymi zapowiedziami, będzie zdalnie uczestniczył w spotkaniach z politykami. W miarę możliwości z domu będzie prowadził także kampanię prezydencką.
Joe Biden wycofa się z wyborów prezydenckich w USA? Trwają rozmowy
Choroba dotknęła Joe Bidena w wyjątkowo niefortunnym momencie. W USA na dobre rozpędza się kampania przed wyborami prezydenckimi, w której Donald Trump utrzymuje niewielką przewagę nad obecnym prezydentem.
Zdaniem ekspertów wiele osób do głosowania na Trumpa może też przekonać nieudany zamach na jego życie, do którego doszło w Pensylwanii. – Wydaje mi się, że przynajmniej część wyborców zagłosuje na niego, choć przedtem nie miało takiego zamiaru. Mimo tego nic nie jest przesądzające i nie stwierdziłbym, że wskutek tych wydarzeń jego zwycięstwo w listopadzie jest już pewne, chociaż oczywiście był i pozostaje faworytem – mówił w rozmowie z naTemat amerykanista, prof. Zbigniew Lewicki.
Jednak dużego wzrostu poparcia dla byłego prezydenta USA nie widać w sondażach. Aktualnie obu kandydatów dzielą 2-3 punkty procentowe, więc bardzo niewiele. Taka sytuacja utrzymywała się również przed atakiem, który miał miejsce 13 lipca.
Mimo tego nie milkną echa możliwości wymiany kandydata Demokratów. Sam Joe Biden miał przejść drogę od stanowczego zaprzeczania do domniemania, czy Kamala Harris, która mogłaby go zastąpić, ma szansę na wygraną. – Prywatne rozmowy z Kapitolem trwają – mówił w rozmowie CNN jeden z doradców Demokratów. – Jest otwarty. Nie tak buntowniczy, jak publicznie – dodał.