Gwiazdor "Sukcesji" broni komentarzy J.K. Rowling. Jej krytyków nazwał "napuszonymi"

Ola Gersz
18 stycznia 2023, 15:40 • 1 minuta czytania
J.K. Rowling budzi w ostatnim czasie ogromne kontrowersje. To z powodu swoich komentarzy wymierzonych w osoby transpłciowe. Autorka "Harry'ego Pottera" przez jednych jest ostro krytykowana i wprost nazywana transfobką, a przez drugich zażarcie broniona. Do tej drugiej grupy dołączył właśnie Brian Cox, gwiazdor serialu "Sukcesja".
Co Brian Cox powiedział o słowach J.K. Rowling o osobach transpłciowych? Fot. Reynaud Julien/APS-Medias/ABACA/Abaca/East News // Anthony Harvey/Shutterstock/Rex Features/East News

Brian Cox, która gra głowę rodziny Royów w hicie HBO "Sukcesja", wystąpił niedawno w programie BBC "Sunday With Laura Kuenssberg". W wywiadzie szkocki aktor wyznał, że jest "bardzo dumny", że parlament Szkocji w zeszłym miesiącu zagłosował za przyjęciem przepisów pozwalających osobom transpłciowym na prawną zmianę płci bez konieczności diagnozy medycznej (w poniedziałek brytyjski rząd zapowiedział jednak, że zablokuje to nowe prawo).


Aktor, który nazwał uchwałę "od dawna potrzebną", w pewnym momencie został zapytany przez prowadzącą, co sądzi o dyskusji wokół J.K. Rowling, która publicznie poparła przeciwników szkockiej ustawy. – Właściwie nie podoba mi się sposób, w jaki została potraktowana – stwierdził 76-letni aktor. – Myślę, że ma prawo do swojej opinii, ma prawo mówić, co czuje. Jako kobieta ma pełne prawo mówić, co myśli o swoim ciele. Nie ma nikogo lepszego, kto mógłby to powiedzieć niż kobieta – dodał. Cox stwierdził również, że jego zdaniem krytycy pisarki są zwyczajnie "napuszeni".

To nie pierwszy raz, gdy gwiazdor "Sukcesji" stanął w obronie J.K. Rowling. W wywiadzie z Piersem Morganem w maju Szkot nazwał nawoływania do bojkotu autorki "Harry'ego Pottera" "głęboko niesprawiedliwymi".

J.K. Rowling oskarżana o transfobię

Rowling w sposób nieprzychylny i krzywdzący publicznie wypowiada się o osobach transpłciowych od 2020 roku, chociaż już rok wcześniej stanęła w obronie Mayi Forstater, brytyjskiej ekspertki od podatków, zwolnionej z pracy za transfobiczne opinie.

Prawdziwą burzę wywołał jednak jej wpis na Twitterze z czerwca 2020 roku, gdy udostępniła u siebie artykuł, w którym użyto słów "osoby miesiączkujące". Brytyjską powieściopisarkę najpewniej ten termin rozbawił, gdyż pozwoliła sobie na sarkazm. "Jestem pewna, że kiedyś było słowo dla takich ludzi. Niech ktoś mi pomoże. Wumben? Wimpund? Woumund?" – napisała w swoim poście, sugerując, że chodzi jej o wyraz "women" (kobiety).

Krytyka nie powstrzymała słynnej pisarki przed dalszym wyrażaniem swoich poglądów. "Jeśli płeć nie jest prawdziwa, to przeżyta przez kobiety na całym świecie rzeczywistość zostaje wymazana. Znam i kocham osoby transpłciowe, ale wymazywanie pojęcia płci pozbawia nas wielu możliwości sensownego omawiania własnego życia. Mówienie prawdy nie jest nienawiścią" – stwierdziła w innym twitterowym wpisie.

Rowling zarzucono transfobię, a także nazwano ją TERF-em, czyli radykalną feministką, która wykluczająca osoby transpłciowe. Od pisarki odwróciło się wiele fanów, którzy zaczęli wymieniać inne problematyczne treści z siedmiu tomów o Harrym Potterze (pod jej adresem rzucono oskarżenia o antysemityzm, rasizm czy ksenofobię), a także z serii kryminałów o detektywie Cormoranie Strike'u, które Rowling pisze pod pseudonimem Robert Galbraith.

Aktorzy filmów o Harrym Potterze podzieleni w sprawie Rowling

Ponadto pod koniec 2021 roku premierę miał dokument poświęcony 20-leciu filmowej serii o Potterze "Harry Potter – 20. rocznica: Powrót do Hogwartu". W filmie, do którego zaproszono obsadę i twórców, zabrakło Rowling, czyli matki całego sukcesu. Zamiast tego użyto archiwalnych fragmentów wywiadów z pisarką.

Fani przypuszczali, że Rowling została wykluczona z produkcji, co 57-latka jednak zdementowała. – Poproszono mnie o wystąpienie w tym projekcie, ale zdecydowałam, że nie chcę tego robić. Uznałam, że dotyczy on bardziej filmów niż książek – wyjaśniła w rozmowie z dziennikarzem Grahamem Nortonem na antenie radia Virgin Radio UK. Warto dodać, że również obsada filmów o Harrym Potterze podzieliła się w kwestii wypowiedzi Rowling o osobach trans, o czym pisała w naTemat Zuzanna Tomaszewicz. Pisarkę skrytykowali m.in. Daniel Radcliffe, Emma Watson i Rupert Grint, czyli Harry, Ron i Hermiona, a także Eddie Redmayne, która gra w spin-offie serii, czyli "Fantastycznych zwierzętach".

Autorkę bronili z kolei (ale nie stricte jej komentarzy, ale samej Rowling przed cancel culture): Helena Bonham-Carter (Bellatrix Lestrange), Ralph Fiennes ( Lord Voldemort), Tom Felton (Draco Malfoy), Jason Isaacs (Lucjusz Malfoy) i nieżyjący już Robbie Coltrane, czyli filmowy Hagrid.