Tajemniczy wpis Donalda Tuska. Kogo premier miał na myśli?
2 grudnia w mediach społecznościowych Donalda Tuska pojawił się tajemniczy wpis, który szybko stał się przedmiotem burzliwej dyskusji wśród internautów. Premier poinformował w nim, że wezwał służby do zdecydowanego reagowania na blokowanie dróg przez protestujących, podkreślając, że takie działania stwarzają zagrożenie dla państwa i wszystkich użytkowników dróg.
Wpis, choć ogólny, wywołał natychmiastową reakcję i liczne spekulacje na temat tego, kogo dokładnie miał na myśli premier. Czy odnosił się do ostatnich protestów organizacji "Ostatnie Pokolenie", a może do innych grup?
Tajemniczy wpis Donalda Tuska. Kto jest adresatem?
"Blokowanie dróg, niezależnie od politycznych intencji, stwarza zagrożenie dla państwa" – stwierdził Tusk publikując post na stworzonej w kontrze do Elona Muska platformie Bluesky. Wpis natychmiast wywołał falę spekulacji wśród internautów.
Większość komentujących szybko uznała, że premier odnosi się do głośnych protestów aktywistów "Ostatniego Pokolenia", którzy od ponad tygodnia paraliżują ruch drogowy w Warszawie, domagając się działań na rzecz walki z kryzysem klimatycznym. Organizacja ta, znana z radykalnych metod, takich jak blokady dróg i okupacje budynków, stała się celem ostrej krytyki zarówno wśród polityków, jak i mieszkańców stolicy.
Burza wśród internautów pod postem Donalda Tuska
Reakcję na wpis Tuska wywołał także Piotr Szumlewicz, polski dziennikarz, który zapytał, czy wezwanie do reagowania dotyczyć będzie także innych grup protestujących, takich jak rolnicy czy górnicy.
Dziennikarz swoim wpisem wskazał na jego zdaniem widoczną niekonsekwencję w podejściu rządu do różnych protestów, pytając, czy będzie on "silny wobec słabych, a słaby wobec silnych?" Jego komentarz uruchomił kolejną falę dyskusji o stosunku władz do protestów i uprzywilejowaniu niektórych grup społecznych.
Ostatnie pokolenie zmorą Warszawiaków
Ostatnie dni są pełne napięcia na warszawskich drogach. Aktywiści "Ostatniego Pokolenia" nie tylko blokują główne arterie stolicy, ale również wdają się w konfrontacje z kierowcami, co prowadzi do wielu niebezpiecznych sytuacji. Zdenerwowani i sfrustrowani uczestnicy ruchu drogowego siłą ściągają aktywistów z drogi. Wielu przeklina ich działania, a część kierowców próbuje ominąć stworzony przez "pomarańczowych ludzików" mur, często przejeżdżając obok nich na milimetry.
Protesty te spotkają się także z ostrą reakcją warszawskich radnych, którzy kilka dni temu jednogłośnie potępili takie formy manifestacji. Wśród propozycji znalazło się nawet odcięcie organizacji od miejskich zasobów i dotacji. Czy swoim wpisem i działaniem do radnych dołączył także Donald Tusk?
Przypomnijmy, że Aktywiści "Ostatniego Pokolenia" przez ostatnie miesiące regularnie blokują ruch drogowy w Warszawie. Doprowadzili m.in. do utrudnień na Moście Poniatowskiego, przed koncertem Taylor Swift. Zniszczyli też Pomnik Syrenki Warszawskiej oraz elewację jednej z największych galerii handlowych w Warszawie – Złote Tarasy oblewając wszystko pomarańczową farbą. Fundując tym miastu ogromne koszty usunięcia szkód.
Czytaj także: https://natemat.pl/579059,ostatnie-pokolenie-przesadzilo-radni-mowia-ze-blokady-musza-sie-skonczyc