
Szymon Hołownia popełnił błąd w oświadczeniu majątkowym. Doradczyni podatkowa zwróciła uwagę na pomylenie przychodu z dochodem. Lider Polski 2050 najprawdopodobniej będzie musiał nałożyć poprawki do dokumentu, podobnie jak Łukasz Litewka, który zamiast dochodu rocznego, przedstawił dochód miesięczny.
Błąd w oświadczeniu Szymona Hołowni. "Pomylił przychód z dochodem"
Na błąd w oświadczeniu majątkowym Szymona Hołowni uwagę zwróciła doradczyni podatkowa Małgorzata Samborska
"Kategoria: Podatki. Dochodem jest przychód pomniejszony o koszty jego uzyskania. Zakładając, że przy umowie zlecenia mamy, co do zasady 20 proc. koszty, a przy prawach autorskich 50 proc. koszty, marszałek Sejmu Szymon Hołownia w oświadczeniu majątkowym pomylił przychód z dochodem" – napisała w serwisie "X" (dawny Twitter).
"Mój wpis jest reakcją na pojawiające się komentarze jak to możliwe, że dochód ma wyższy od przychodu. Więc wyjaśniam, że to pewnie ani wałek ani magia, tylko pomieszanie pojęć" – wyjaśniła.
Szymon Hołownia zadeklarował, że posiada na koncie 28,9 tys. zł, 21,5 tys. dolarów i 13 tys. euro oszczędności. Do tego dchodzą papiery wartościowe w postaci jednostek Funduszy Inwestycyjnych PKO TFI/PKO TFE na kwotę 57 tys. zł.
Równolegle marszałek Sejmu posiada dom o powierzchni 254,19 m2 wraz z działką o powierzchni 1584 m2 o wartości 2,898 mln zł. Kolejna nieruchomość to mieszkanie o powierzchni 64,5 m2 wraz z miejscem postojowym o wartości 1,6 mln zł.
Hołownia wykazał także posiadanie nieruchomości rolnych o powierzchni 1,65 ha i wartości 554 tys. zł. Polityk zaznaczył także posiadanie ikony i obrazu o łącznej wartości 32 tys. zł. Do tego dochodzą dwa kredyty na zakup domu i mieszkania, w ramach których Hołownia ma jeszcze do spłaty 2 mln zł.
Nie tylko Szymon Hołownia. Łukasz Litewka też musi poprawić oświadczenie
W oświadczeniu majątkowym poprawki musi nanieść również Łukasz Litewka z Lewicy. Łukasz Litewka wskazał, że zarabiał 9935 złotych. Taka informacja pojawiła się w oświadczeniu majątkowym. Kwota określa jednak nie jego roczne, lecz miesięczne dochody, a właśnie kwoty za rok były oczekiwanymi przez Kancelarię Sejmu.
"Zwróciliśmy mu uwagę, że chodzi nie o pojedynczy miesiąc, a o cały dochód za 2022 rok. Po tym poseł-debiutant przyznał, że popełnił błąd i zapowiedział złożenie korekty w Kancelarii Sejmu. Dziennikarzowi WP podziękował za 'czujność'" – czytamy na stronie Wirtualnej Polski.
Zobacz także
