Tuż po operacji Kaczyński wraca do gry. Prawa ręka prezesa zdradza, kiedy wznowi on objazdy
- Od początku nieoficjalnej kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński pozwolił sobie na dwie przerwy od wystąpień
- Pierwsza miała miejsce w sierpniu, a druga w grudniu. Tuż przed świętami prezes Prawa i Sprawiedliwości trafił do szpitala
- Już wiadomo, że między styczniem a lutym możemy spodziewać się kolejnych wieców z udziałem polityka
Krzysztof Sobolewski zdradza, kiedy Jarosław Kaczyński wróci do objazdu po Polsce
– Prezes PiS Jarosław Kaczyński na przełomie stycznia i lutego wróci do objazdu po kraju; do odwiedzenia zastało jeszcze 35 okręgów – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową prawa ręka prezesa partii, sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski.
– Dotychczas prezesowi udało się odwiedzić 59 okręgów, zostało więc 35 do objechania – zauważył.
Jak pisaliśmy w naTemat, w ostatnich dniach Jarosław Kaczyński trafił do szpitala. Rzecznik partii Rafał Bochenek wyjaśnił jednak, że była to planowana wizyta. – Wszystko przebiega zgodnie z planem. Także proszę się nie martwić, naprawdę wszystko jest w porządku – zapewnił.
Nieoficjalne doniesienia wskazują, że chodzi o zabieg ortopedyczny, który prezes PiS przeszedł pomyślnie.
Wielkie plany Jarosława Kaczyńskiego vs. rzeczywistość
W czerwcu media rozpisywały się o wielkich, przygotowywanych przy Nowogrodzkiej, planach odbudowania poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że początkowo rząd chciał zapewnić sobie zwycięstwo poprzez kolejny rewolucyjny program na miarę 500 plus.
Ostatecznie przedstawiono Polski Ład, który przyniósł jedynie falę społecznego oburzenia. Do tego doszła galopująca inflacja, problemy z węglem i rosnące ceny energii. Jarosław Kaczyński sięgnął więc po kolejnego asa w rękawie.
Zwiększono liczbę partyjnych okręgów, a następnie zaplanowano szereg konwencji i wieców w całym kraju. Twarzą całego przedsięwzięcia został sam prezes, który specjalnie dla tego celu porzucił funkcję wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
Prędko jednak okazało się, że Kaczyński sam sobie szkodzi. – PiS-owi najlepiej wychodziły kampanie, gdy Jarosław Kaczyński był w połowie drogi do Sulejówka, czyli bardziej kierował wszystkim z tylnego siedzenia. To Andrzej Duda, Beata Szydło i Mateusz Morawiecki byli na pierwszym planie – powiedział w rozmowie z Łukaszem Grzegorczykiem prof. UW Rafał Chwedoruk.
59 stand upów prezesa PiS. Jarosław Kaczyński bije Glapińskiego na głowę
Od czerwca do końca grudnia Jarosław Kaczyński odbył szereg występów, zaliczając masę wpadek. Mylił nazwy miejscowości, nieumiejętnie wypowiadał słowa "sztokholmski" i "NBA", a także pomylił Krzysztofa Brejzę z Łukaszem Mejzą.
– Sądzę, że problem, jaki dotknął pana prezesa Kaczyńskiego, jest taki, że mówi z pamięci i z głowy (...). Nie posługuje się stosownymi materiałami pomocniczymi, co z kolei ułatwiałoby mu uniknięcie wpadek. I efekt jest, jaki jest – ocenił dla naTemat senator Jan Maria Jackowski.
Prezes PiS stawia także na mobilizację twardego elektoratu. Nieustannie szokuje opinię publiczną okrutnymi żartami o osobach nieheteronormatywnych oraz mówi o "dawaniu w szyję" przez kobiety.
To daje zaś konkretny efekt sondażowy. Od tygodni badania opinii publicznej dają opozycji szanse na przejęcie władzy. W zależności od pracowni Prawu i Sprawiedliwości przypada około 200 mandatów w Sejmie.
– Poparcie dla Prawa i Sprawiedliwość będzie słabnąć. Ta tendencja trwa od prawie dwóch lat. Nawet ponad 30 proc. poparcia nie daje szans na samodzielne rządy – skomentował dla naTemat prof. Antoni Dudek.
– Kaczyński albo jest przemęczony, albo polityka daje mu popalić – skrytykował pierwsze występy dla naTemat ekspert ds. marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś.
Aż trudno sobie wyobrazić, co jeszcze czeka nas do wyborów w 2023 roku.