Wiemy, ile kosztowały studia na Collegium Humanum. To dlatego były tak popularne
Z naszych ustaleń wynika, że w Collegium Humanum można było kształcić się w tzw. normalnym trybie, czyli uczestnicząc w wykładach i zajęciach w grupach. Jednak miała być także możliwość studiowania w trybie indywidualnym. Wokół warszawskiej uczelni rozpętała się afera, ponieważ oprócz prawdziwych wydawano też fałszywe dyplomy MBA. Według śledczych taki dokument można było tam sobie po prostu kupić.
Collegium Humanum powstała w 2018 roku (od końca czerwca jej nazwa to Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia") i przez wszystkie te lata studia ukończyli tam politycy od prawa do lewa, ale też samorządowcy, pracownicy urzędów, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych, dowódcy wojskowi, biznesmeni czy sportowcy.
Tyle kosztowały studia na Collegium Humanum. To dlatego były tak popularne
W naTemat.pl opisywaliśmy już, jak wyglądały studia na Collegium Humanum. Wiemy także, ile one kosztowały. Nasi rozmówcy – absolwenci warszawskiej uczelni – podkreślali, że skusiła ich przede wszystkim cena.
Witold Zembaczyński, poseł KO, uzyskał dyplom Executive MBA (Master of Business Administration). Został studentem w 2020 roku. Zajęcia odbywały się w formule online, ponieważ szalała pandemia COVID-19. Polityk płacił za studia w czterech ratach – po 2750 zł każda, czyli w sumie 11 tys. zł.
Do tego, jak dodaje, na początku października 2020 wpłacił tzw. wpisowe w wysokości 500 zł. Musiał także zapłacić za wydanie dyplomu – 25 zł. W sumie studia na Collegium Humanum kosztowały go 11 525 zł.
– Zdecydowałem się na tę uczelnię, ponieważ wraz z dyrektorem mojego biura poselskiego przeprowadziliśmy research i była to jedna z najbardziej atrakcyjnych cenowo ofert – mówił nam poseł we wrześniu.
I dodał, że takie same studia na SGH w Warszawie zaczynały się wtedy od około 45 tys. zł, a na WSP – od 35 tys. zł. To pokazuje, dlaczego studia na CH były tak popularne.
Afera w Collegium Humanum
Od lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało 28 osób w związku ze sprawą Collegium Humanum. Wśród nich byli m.in. rektor uczelni Paweł Cz., byli europosłowie PiS Karol Karski i Ryszard Czarnecki oraz jego żona Emilia H., a także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Uczelnia mogła też liczyć na uznanie, kiedy rządziła Zjednoczona Prawica. I chwaliła się tym zresztą w mediach społecznościowych. Wielu pracowników szkoły, w tym rektor Paweł Cz., otrzymywali od poprzedniej władzy odznaczenia państwowe. Paweł Cz. dostał np. srebrny medal za "długoletnią służbę" i złoty medal "Zasłużony Dla Nauki Polskiej Sapienta et Veritas" nadany przez ministra edukacji i nauki, czyli Przemysława Czarnka.
Na odznaczeniach dla kadr Collegium Humanum się nie zakończyło. Podczas rządów PiS uczelnia otrzymała ogromne pieniądze. Mowa o dotacji w wysokości 10,5 mln zł.
W połowie listopada prokurator uchylił środek zapobiegawczy wobec Pawła Cz. w postaci tymczasowego aresztowania i zastosował wobec podejrzanego inne środki zapobiegawcze. Były rektor Collegium Humanum wpłacił 2 mln zł poręczenia majątkowego, ma zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu, zakaz wstępu na uczelnię i zbliżania się do jej pracowników, a także zakaz wykonywania czynności nauczyciela akademickiego na terenie Polski.