Odwiedziłem sklep dla patriotów „Red is Bad”, aby odpowiednio przygotować dziecko do nowego roku szkolnego. Teraz nie tylko nie wypada, ale należy ubrać swoją pociechę do szkoły w patriotyczny strój. Zwłaszcza obecnie, gdy nowy rok szkolny zainauguruje ekipa rządowa, która pisze historię na nowo. Jeden z wniosków po odwiedzinach jest taki, że aby być patriotą, trzeba mieć zasobny portfel.
Na ścianie sklepu przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie widnieje duży plakat, który obwieszcza, że ten projekt, czyli sklep z odzieżą patriotyczną, nie jest finansowany z dotacji Unii Europejskiej. Wypada też zapewnić czytelników, że ten tekst nie jest sponsorowany przez sklep „Red is Bad”.
Właściwy duch czuć od progu
Klimat patriotyczny poczułem już na progu sklepu. Młody chłopak rozmawia przy ladzie ze starszym od siebie rozmówcą. Żali się na „niemieckie media”, które nie wypromowały jakiegoś jego projektu. Z rozmowy zrozumiałem, że chodzi o jakiś zestaw odzieżowy do... ustawek. – Nie jestem gotowy, aby nosić podkoszulkę z flaga, ale to wszystko jest mega – komentuje chłopak, patrząc na odzież sportową. Nie słucham dalej, bo zaszywam się wśród wieszaków.
Zestaw wyklętych na piątkę
No i znalazłem zestaw dla nastolatka.
Zastanawiam się nad inną podkoszulką z nadrukiem „Żołnierze Wyklęci Victoria”, rozmiar XS – cena 69 zł. Z pewnością nasza pociecha zrobi wrażenie na ekipie rządowej, gdy przyjedzie na szkolny apel. A wrażenie podniesiemy, gdy mamy tzw. parkę – syna i córkę. Dla dziewczynki proponuję podkoszulkę z nadrukiem "Polak Węgier dwa bratanki", która podkreśli geopolityczne sympatie, tak drogie marzącym o Międzymorzu i murze przed uchodźcami.
Dla chłopca można wybrać czarne polo z naszywką.
Nie byle jaką! Wyobrażenie orła z przetartej, a może właściwiej podartej wichrami historii flagi – 99 zł. Dla młodszego ucznia podkoszulek „Anioł” – skrzydlata postać chłopca w mundurze trzyma biało-czerwoną flagę – 49 zł.
Wrzesień może być chłodny, więc dorzućmy bluzę, granatową z orzełkiem – ceny od 169 zł. Każdy produkt ma metkę zapewniający, że odzież powstała w Polsce.
Dokładna instrukcja informuje, jak obchodzić się z odzieżą. Na wszywce oprócz np. graficznych zaleceń prania ręcznego widnienie przekreślony sierp i młot. Lewacy mogą nabawić się uczulenia chodzącą w tych produktach?
Plecakiem w czerwoną hołotę
Pociecha nie może iść do szkoły bez plecaka. Za 169 zł do nabycia plecak. Naszywki i nadruki na plecaku skromne. Tylko „Red is Bad”, czyli możemy razić nim czerwoną hołotę. Produkt jest dokładnie wykończony. Dodatkowo kieszeń na notebook i wyjście kabla do słuchawek. W promocji do zestawu klient otrzyma zeszyt. Na okładce oczywiście bohater podziemia antykomunistycznego. Nasza pociecha będzie już miała zapewnioną piątkę z historii.
Aby jednak podkreślić ducha i zadbać o ciepło o poranku – można dokupić szalik – 29 zł. No i czapka z daszkiem ceny od 99 zł.
Co ciekawe, czapka ma naszyte rzepy. Możemy bez problemu dokleić np. znaczek antyunijny. Ten do nabycia za 10 zł. Dla pełnego „wypasu” dorzućmy portfel za 129 zł z emblematami dywizjonu „303”. To będzie już na szóstkę!
Zbroja i leginsy pomogą w fikołkach
Wyrośnięty nastolatek też zaopatrzy się w odzież sportową. Oprócz elastycznej zbroi z Jagiełło (XS - 199 zł) są też spodenki "Mieszko I" te w cenie – 220 zł. Hipster jednak próżno będzie szukać na wieszaku rurek. Może nabyć ewentualnie leginsy biegowe.
Za czerwone spodenki z logo firmy zapłacimy 149 zł.
Zobaczyłem siebie w patriotycznym stroju
Obsługa sklepu trochę zniecierpliwiła się moim przebieraniem na wieszakach. Na chwilę ich uwagę oderwała dziewczyna, na oko studentka, która przyszła kupić czapkę. Korzystam z okazji przymierzam jeszcze zestaw patriotyczny i antyunijny.
I tak nie kupię, bo nie zachwyca mnie manifestacyjny patriotyzm, ale zastanawiam się, jak wyglądałbym z rotmistrzem Pileckim na klacie.
Za to pochwalę koszulę z ukrytymi emblematami. Czarny podkoszulek z ledwo widoczną kieszenią, wyszytą w biało-czerwonych barwach. Chociaż jakiś "upierdliwiec" w czerwonych, białych i czarnych barwach podkoszulki będzie doszukiwał się zupełnie innej historii.
Duda i kibicie wpadną w zachwyt
– Czy już coś pan wybrał? – wyrwało mnie z zamyślenia pytanie ekspedientki.
Po niedawnym pogrzebie „Inki” i „Zagończyka” ciekaw byłem, czy dostanę coś w tym duchu.
– Dopiero we wrześniu. Będzie nowa dostawa i tam właśnie seria z "Inką" – informuje sprzedawczyni.
Można wierzyć na słowo, bowiem na swoim profilu producent odzieży patriotycznej przypomina życiorysy zamordowanych przez UB.
W podkoszulce z „Inką” nasza pociecha z pewnością ucieszy prezydenta Andrzeja Dudę. Na pogrzebie emocjonalnie dziękował środowiskom kibicowskim. Szkoda, że również podziękował poprzedniej ekipie rządowej, za której rządów zaczęto szukać szczątków członków podziemia antykomunistycznego.
Ekspedientka zapewnia, że nie brakuje klientów. Zwłaszcza, że jest szeroki asortyment do wyboru. I już mam wychodzić ze sklepu, gdy w oczy rzucają się śpioszki...
Pajacyk Sosabowski ozdobą malucha
Na inaugurację roku szkolnego prawdziwa mama odprowadzi swoje starsze dziecko ubrane wybranym przez nas zestawie, a młodsze w wózeczku koniecznie w śpioszki z biało-czerwonym sercem albo w zestawie pajacyk "Sosabowski" w barwach kamuflażu.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl