
To on stał za pomysłem z Saryuszem-Wolskim. I choć ta kandydatura jest bez szans, to sam pomysłodawca parę punktów politycznych na tym na pewno zarobi. Jarosław Gowin w ostatnich dniach coraz bardziej rośnie w siłę w rządzie PiS. Na tyle bardzo, że wiele osób zadaje sobie pytanie, czy w przyszłości może on zagrozić Jarosławowi Kaczyńskiemu.
To pan jest pomysłodawcą tej błyskotliwej operacji o kryptonimie Saryusz?
Nie, pierwszy o niej mówił, o tej propozycji, o tym pomyśle, o ile dobrze pamiętam, Jarosław Gowin w październiku zeszłego roku. Czytaj więcej
Kiedy lokalne władze PO w moim regionie konsekwentnie nie chciały wpuszczać mnie na listę wyborczą, byłem wielokrotnie namawiany przez panów Bielana i Gowina do udziału w ich projekcie politycznym. Tłumaczyłem im, że mam kompletnie inne poglądy i nie jestem zainteresowany, że nie wyjdę z PO. Z tamtego okresu pozostała mi duża wiedza na temat wewnętrznych relacji panujących w PiS i ambicji obu panów. Oni marzą o własnej partii nazywanej prawdziwą chadecją. Cieszą się poparciem dla takiego projektu części hierarchii kościelnej. Czytaj więcej
Wszystkie te ruchy Gowina można interpretować jako próbę uzyskania statusu pełnoprawnego koalicjanta. W świadomości społecznej gabinet Beaty Szydło funkcjonuje jako rząd Prawa i Sprawiedliwości, mało kto pamięta, że jest to rząd Zjednoczonej Prawicy. Tymczasem Gowin, moim zdaniem, chciałby uchodzić za lidera jednego z ugrupowań koalicyjnych, które tworzą ten rząd. Teraz może być postrzegany przez wyborców jako "człowiek prezesa" i z tym jest mu zapewne niewygodnie. Dlatego raz po raz zaznacza swoją odrębność.
Uważam, że lojalność Adama Bielana, Jarosława Gowina i wielu innych posłów PiS wobec projektu Kaczyńskiego jest wprost proporcjonalna do okresu, który dzieli tę formację od wyborów. Im bliżej będzie wyborów, tym ta lojalność będzie mniejsza. Odsyłam do historii opuszczania PO przez Gowina. Czytaj więcej
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl
