
2020 to rok pandemii koronawirusa i... Jacka Sasina, który stał się antybohaterem internetu. W sieci nie funkcjonuje wyłącznie jako ważny polityk PiS, ale i mem, i jednostka monetarna. Na tym nie skończy się jego barwna kariera na forach i serwisach społecznościowych. Czy "sasin" zostanie Młodzieżowym Słowem 2020 roku?
Dlaczego akurat Jacek Sasin? Chronologia wydarzeń
Przy obecnych dziennych bilansach zakażeń trudno sobie wyobrazić, jak można się było martwić majowymi setkami przypadków. Teraz jednak służby mają jakiekolwiek doświadczenie w radzeniu sobie z COVID-19 - wtedy wszyscy błądziliśmy jak dzieci we mgle.1. Naciskał na majowe wybory wbrew protestom i rozsądkowi
Początkowo wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja. W dobie rozwoju epidemii nierozsądnym i nieodpowiedzialnym byłoby organizowanie powszechnego głosowania. Wszyscy kandydaci (z wyjątkiem Andrzeja Dudy) apelowali o przesunięcie terminu, by lokale wyborcze nie stały się ogniskami koronawirusa. Miesiąc wcześniej pojawił się pomysł wyborów korespondencyjnych (na mocy szybkiej zmiany kodeksu), który wzbudził szereg wątpliwości związanych z logistyką i wiarygodnością.2. Arogancko komentował aferę z kartami wyborczymi
Pieniądze podatników, których nie można było odzyskać od firm, to jedno, ale to, co działo się później, również ma niebagatelny wpływ na obecny wizerunek Jacka Sasina. Chodzi o wypowiedzi ministra aktywów państwowych, kiedy pytano go, kto zapłaci za wybory, które się nie odbyły.3. Nie poniósł żadnych konsekwencji za wyrzucenie 70 mln zł w błoto
Kiedy mleko się rozlało, na prawicy zaczęto szukać kozła ofiarnego. Poseł Janusz Kowalski stwierdził w radiowej Trójce, że Jacek Sasin nie miał nic wspólnego z organizacją wyborów. – Nie wydał w tej sprawie żadnych decyzji. Jego jedyną rolą jest to, że nadzoruje Pocztę Polską. Wszystkie decyzje podejmował Mateusz Morawiecki – powiedział 8 maja parlamentarzysta PiS.Sasin - człowiek, który został memem i jednostką miary
Początkowe oburzenie i bezsilność znalazło ujście w memach. Najpopularniejszy schemat polega na rozpoczęciu dowolnego zdania (np. ciekawostki) i przerwaniu go nagłym zwrotem akcji przypominającym o bezkarności i milionach wydanych przez Jacka Sasina.Teraz "sasin" może zostać nieoficjalnym Młodzieżowym Słowem Roku 2020
"Sasin" (pisane małą literą) stał się więc jednostką i stałą wyrażającą 70 milionów, podobnie jak np. liczba Pi, prędkość światła lub stała Plancka. Jedyna różnica polega na tym, że można jej używać do wyliczeń dowolnych wartości - bez zwracania uwagi na jednostki. Pozostałe stałe matematyczne i fizyczne nie startują też w konkursie na Młodzieżowe Słowo Roku.Nie będzie jednak brany pod uwagę przez jury. – Zgodnie z regulaminem PWN słowo "sasin" nie może zostać wybrane na słowo roku. Odnosi się bowiem do konkretnej osoby – zauważa Wojciech Kardyś, ekspert ds komunikacji internetowej.
Dlaczego akurat Jacek Sasin? Bo jego porażka była spektakularna. Po drugie, nie ma on tak wielu zwolenników w swojej partii (jak np. Morawiecki, za którym stoją fanpage i grupy wsparcia). Poza tym - jak wszystko w Internecie - to tak po prostu wyszło.
Gdyby Sasin nie przewalił tych 70 milionów na wybory, które się nie odbyły, to pozostałby kolejnym szeregowym posłem, a tak dołączył do "Hall Of Shame" polskiej polityki, obok Hofmana, Misiewicza czy Zielińskiego.
