#TopDekady. Ta dekada była dla kina fenomenalna. Oto 60 najlepszych filmów od 2010 roku

Ola Gersz
Uff, to nie był łatwy wybór. Bo jak wybrać zaledwie kilkadziesiąt najlepszych filmów ostatniej dekady, skoro było ich znacznie, znacznie więcej? Jednak mus to mus – oto lista 60 najlepszych filmów od 2010 roku według redakcji naTemat. Lista, która oczywiście jest niepełna, bo zabrakło w niej wielu świetnych tytułów z różnych części świata, czego jesteśmy świadomi. Tytuły, które znalazły się w tym rankingu uporządkowanym od miejsca 60. do 1., to więc crème de la crème kina ostatnich lat. Ta dekada była bowiem w kinie naprawdę dobra.
Ta dekada obfitowała w naprawdę świetne filmy Fot. Kadry z filmów

60. John Wick (2014)

W telegraficznym skrócie: Reż. Chad Stahelski, USA. Film akcji nowej generacji, który udowodnił, że w kinie sensacyjnym wciąż można zrobić coś nowego i świeżego. Kolejne dwie części (szczególnie doskonała trójka) tylko potwierdziły ikoniczny status całej serii. Plus ukochany przez wszystkich Keanu Reeves walczący ze "złolami" w imię swojego psa. O takie kino akcji walczyliśmy.

59. Sicario (2015)

W telegraficznym skrócie: Reż. Denis Villeneuve, USA. Emily Blunt i Benicio del Toro błyszczą w "Sicario", który spokojnie mógł być kolejnym filmie o Meksyku i narkotykowych dilerach. Na szczęście za sterem stanął Denis Villeneuve, który stworzył nieoczywisty thriller, który ogląda się, obgryzając paznokcie z nerwów. Scena jazdy policyjnego konwoju to jedna z najlepszych scen w kinie akcji ostatniej dekady.

58. Paddington 2 (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Paul King, Wielka Brytania. Druga część przygód słynnego misia nieoczekiwanie okazała się kinowym arcydziełem (100 procent na Rotten Tomatoes!). To film wizualnie olśniewający i ze świetną fabułą, która doskonale łączy ciepłe, familijne wartości z nutką przygody i rebelii. Plus świetna obsada złożona z największych gwiazd brytyjskiego kina z Hugh Grantem na czele.

57. Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz (2014)

W telegraficznym skrócie: Reż. Anthony Russo, Joe Russo, USA. Drugi solowy film o Kapitanie Ameryce okazał się tym tytułem, który po pierwsze, zredefiniował kino superbohaterskie, a po drugie zepchnął uniwersum Marvela na bardziej ambitne i ryzykowne kinowe tory. Po szpiegowskim, politycznym i obfitującym w zwroty akcji "Zimowym żołnierzu" MCU nie było już takie samo.

56. Toni Erdmann (2016)

W telegraficznym skrócie: Reż. Maren Ade, Niemcy, Austria. Jeden z najdziwniejszych filmów, jakie w tej dekadzie pojawiły się w europejskim (i nie tylko) kinie. "Toni Erdmann" to obraz dziwaczny, ale jakże ambitny, wielopłaszczyznowy i mistrzowsko skonstruowany. Nie mówiąc już o intrygujących i złożonych bohaterach.

55. Co jest grane, Davis? (2013)

W telegraficznym skrócie: Reż. Ethan Coen, Joel Coen, USA, Francja. Film braci Coen, który chociaż nieco wychodzi poza ich czarno-komediową stylistykę, jest jednym z najlepszych tytułów w ich filmografii. Ta opowieść o antypatycznym muzyku jest zabawna, bystra, ale i na wskroś melancholijna. Plus świetny folkowy soundtrack, rudy kot i doskonały Oscar Isaac w przełomowej w swojej karierze roli.

54. Bogowie (2014)

W telegraficznym skrócie: Reż. Łukasz Palkowski, Polska. "Bogowie" pokazali, że polskie kino nie musi być albo ambitne, albo "dla ludu" – może być i tym, i tym. Film Palkowskiego jest bowiem inteligentym, przystępnym i świetnie zrealizowanym dziełem dla szerszego widza. To rozrywka na najwyższym poziomie. To także biografia Zbigniewa Religii, która na szczęście traktuje go jak człowieka, a nie jak figurę z brązu. Plus doskonały Tomasz Kot.

53. Irlandczyk (2019)

W telegraficznym skrócie: Reż. Martin Scorsese, USA. Epicki film gangsterski, który udowadnia, że Martin Scorsese nie traci formy. "Irlandczyk" trwa 209 minut, ale nie nudzi ani przez chwilę, a to zasługa nie tylko wartkiej akcji, ale również świetnych ról Ala Pacino, Roberta De Niro i Joe Pesciego. "Irlandczyk" to powrót do złotych czasów kina gangsterskiego made in USA.

52. Ona (2013)

W telegraficznym skrócie: Reż. Spike Jonze, USA. Kameralny film science-fiction, w którym zamiast efektów specjalnych czy kosmicznych podróży jest technologia, która osładza samotność człowieka w nowoczesnym świecie. "Ona" to dzieło niezwykle pomysłowe, oryginalne i nowatorskie, które nie moralizuje, ale jedynie zwraca uwagę na problem: jesteśmy samotni, a każdy potrzebuje bliskości. Genialna rola Joaquina Phoenixa.

51. Grand Budapest Hotel (2014)

W telegraficznym skrócie: Reż. Wes Anderson, USA, Niemcy. O tym, że Wes Anderson to jeden ze współczesnych mistrzów autorskiego kina, nie trzeba nikogo przekonywać. "Grand Budapest Hotel" z gwiazdorską obsadą tylko o tym przypomina. To film rozkosznie absurdalny, zabawny, ale i poruszający, a do tego wizualnie przepiękny. Seans tego dzieła to jak wizyta w muzeum sztuki. Ale spokojnie, wcale nie monotonna.

50. Uciekaj! (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż Jordan Peele, USA. O rasizmie w inny sposób niż historyczna opowieść o niewolnictwie czy segregacji. Peele skupia się na problemach z rasą we współczesnej Ameryce i sięga po ciężki oręż: absurdalny pomysł, czarny humor i przemoc. Wychodzi z tego film, jakiego jeszcze w kinie nie było: inteligentny i do bólu aktualny.

49. Tamte dni, tamte noce (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Luca Guadagnino, USA, Włochy, Brazylia. Jedna z piękniejszych filmowych historii o miłości tej dekady. I wbrew pozorom nieważne jest, że jej bohaterami jest dwóch mężczyzn: w "Call me by Your Name" najważniejsze jest bowiem samo uczucie, a nie płeć jego podmiotów. To film kameralny, stylowy, lekki, chociaż poruszający, zabawny, chociaż smutny. Wnikliwe spojrzenie na pierwszą miłość, która czasami jest tą ostatnią. Plus Timothée Chalamet w swojej przełomowej roli i sielska włoska prowincja.

48. Birdman (2014)

W telegraficznym skrócie: Reż. Alejandro G. Iñárritu, USA. Film nieoczywisty, nie zawsze jasny i klarowny, ale bez zadęcia i "intelektualizowania" na siłę. Doskonale zrealizowania technicznie opowieść o podstarzałym aktorze kina superbohaterskiego, który próbuje swoich sił w teatrze – melancholijna, uniwersalna, życiowo mądra, absurdalna, zabawna w najbardziej czarny sposób. Plus mistrzowskie role Michaela Keatona, Edwarda Nortona i Emmy Stone.

47. La La Land (2016)

W telegraficznym skrócie: Reż. Damien Chazelle, USA. Musical z Emmą Stone i Ryanem Goslingiem, który typowym musicalem wcale nie jest. I w tym jego siła. To romantyczna opowieść o marzeniach, w której brak taniego sentymentalizmu i hollywoodzkiego "i żyli długo i szczęśliwie". "La La Land" udowadnia, że każde marzenie ma swoją cenę. Plus świetna muzyka Justina Hurwitza, która długo nie może wyjść z głowy.

46. Polowanie (2012)

W telegraficznym skrócie: Reż. Thomas Vinterberg, Dania. Film bardzo aktualny i ku przestrodze: historia nauczyciela z małej miejscowości niesłuszenie oskarżonego o pedofilię. "Polowanie" to trudny i niezwykle poruszający seans, który zostaje w widzu na długo po napisach końcowych. Mads Mikkelsen tą rolą wszedł do pierwszej aktorskiej ligi i wydeptał sobie ścieżkę do Hollywood.

45. Joker

W telegraficznym skrócie: Reż. Todd Phillips, USA. "Joker" to już nie tylko film, ale popkulturowe zjawisko. Obraz Phillipsa z magnetycznym, genialnym i niepokojącym Joaquinem Phoenixem wzbudził masową histerię (Joker stał się symbolem społecznego buntu), ale również dyskusję o tym, czy film może być niebezpieczny społecznie. Plus świetne zdjęcia Lawrence Sher i hipnotyzująca muzyka Hildur Guðnadóttir.

44. Toy Story 3 (2010)

W telegraficznym skrócie: Reż. Lee Unkrich, USA. Trzecia część kultowej już i uwielbianej na całym świecie animacji, która udowodniła, że historia zabawek pewnego chłopca wcale się jeszcze nie wyczerpała. Idealne połączenie akcji, humoru i emocji, a w pakiecie jedna z najbardziej wzruszających scen filmowych w tej dekadzie.

43. Cicha noc (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Piotr Domalewski, Polska. Bez wątpienia jeden z najlepszych polskich film tej dekady. Idealnie wyważony komediodramat, który bierze na warsztat... polskość. Domalewskiemu nie uciekają żadne rodzime przywary, grzeszki i słabości, piętnuje je z chirurgiczną prezyzją. Film doskonale zagrany i otrzeźwiający lepiej, niż kubeł zimnej wody.

42. Mistrz (2012)

W telegraficznym skrócie: Reż. Paul Thomas Anderson, USA. Psychologiczny dramat z nieodżałowanym aktorskim geniuszem Philipem Seymourem Hoffmanem, genialnym jak zawsze Joaquinem Phoenixem i doskonałą Amy Adams. "Mistrz", historia mężczyzny, który wchodzi do religijnej sekty, to niełatwe kino: Anderson wymaga od widza pełnej uwagi i skupienia. Ale opłaca się – to kino wielkie.

41. Ból i blask (2019)

W telegraficznym skrócie: Reż. Pedro Almodóvar, Hiszpania. Jeden z najbardziej poruszających i wzruszających filmów hiszpańskiego mistrza kina. Być może dlatego, że Almodóvar bierze na warsztat swoje własne życie. Intymna opowieść, w której główne skrzypce gra nostalgia ze wspaniałymi rolami Antonia Banderasa i Penelope Cruz.

40. Interstellar (2014)

W telegraficznym skrócie: Reż. Christopher Nolan, USA. Kiedy w kinach pojawiło się "Interstellar", widownia się podzieliła: jedni byli zachwyceni, inni zawiedzeni. Film Nolana jest bez wątpienia trudny i skomplikowany, momentami wręcz przekombinowany, ale nie zmienia to faktu, że jest to dzieło wizualnie, technicznie i narracyjnie monumentalne. Ale w tym filmie science-fiction i tak najważniejsza jest miłość ojca do dziecka.

39. Drive (2011)

W telegraficznym skrócie: Reż. Nicolas Winding Refn, USA. Film, który stał się kultowy. Po części dzięki milczącej, celowo drewnianej roli Ryana Goslinga, który dzięki "Drive" stał się gwiazdą kina. Film Refna to wizjonerska mieszanka przemocy, neonowych zdjęć i elektronicznej muzyki, który sprawia, że chce się wsiąść za kierownicę i po prostu... jechać.

38. Róża (2011)

W telegraficznym skrócie: Reż. Wojciech Smarzowski, Polska. Polski film historyczny w wydaniu Smarzowskiego to spektakl przemocy, brutalności i niewygodnej prawdy. "Róża" – opowieść o relacji byłego AK-owca i wdowy po żołnierzu Wehrmachtu – jest takim spektaklem po trzykroć. Niezwykle intensywny seans, po którym trudno się pozbierać. Plus świetne role Agaty Kuleszy i Marcina Dorocińskiego.

37. Lewiatan (2014)

W telegraficznym skrócie: Reż. Andriej Zwiagincew, Rosja. Nominowany do Oscara rosyjski dramat, który jest sprawną i szczerą do bólu satyrą na skorumpowaną władzę. Wódka miesza się tu z biblijnymi skojarzeniami, egzystencjalny smutek z absurdem, a przesłanie jest jedno: najgroźniejsze bestie nie żyją pod wodą, ale wśród nas.

36. Logan: Wolverine (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. James Mangold, USA. Gdyby kilka lat wcześniej, ktoś powiedziałby, że o Wolverinie, bohaterze komiksów Marvela i serii filmów o X-Menach, powstanie brutalny, pełen przemocy i przekleństw dramat, jedyną słuszą reakcją byłby pełen niedowierzania śmiech. Ale ten film powstał naprawdę. "Logan" to komiksowy film, którego jeszcze nie było, a powtórki chyba długo nie będzie: taki, który niszczy mit superbohatera/mutanta i pokazuje, że życie to jednak jedno wielkie bagno, nawet jeśli ma się nadludzkie umiejętności. I tak skończysz tak samo, jak inni. Plus doskonały Hugh Jackman i wschodząca gwiazda kina Dafne Keen.

35. Wołyń (2016)

W telegraficznym skrócie: Reż. Wojciech Smarzowski, Polska. Znowu Smarzowski i znowu trudna polska historia. Tym razem to rzeź w Wołyniu, czyli najczarniejszy rodział polsko-ukraińskiej relacji. Krwawy, brutalny, ciężki do oglądania film, który jest niezwykle ważny. A ważny głównie dlatego, że Smarzowski nie staje po żadnej stronie: "Wołyń" to film wielogłosowy, historia-mozaika o ogromnej sile rażenia.

34. Wróg numer 1 (2012)

W telegraficznym skrócie: Reż. Kathryn Bigelow, USA. Polowanie na Osamę bin Ladena z perpektywy jednostki: kobiety, młodej agentki CIA. Film Bigelow nie jest pochwałą amerykańskiej armii, w tle nie słychać hymnu, nie powiewa tu dumnie flaga Stanów Zjednoczonych. "Wróg numer jeden" pokazuje operację Neptune Spear w 2011 roku trzeźwym okiem, w której za zwycięstwem wcale nie kryła się moralność. Mocne, inteligetne kino.

33. Coco (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Lee Unkrich, Adrian Molina, USA. Kolejne arcydzieło w dorobku Pixara. "Coco" to wizualnie przepiękny, wzruszający i emocjonalny film o sile marzeń, rodziny i tradycji. To również pierwsza animacja osadzona w meksykańskiej kulturze, co było strzałem w dziesiątkę. Cudowny seans dla każdego.

32. Lobster (2015)

W telegraficznym skrócie: Reż. Giorgos Lanthimos, Wielka Brytania, Irlandia, Grecja, Holandia, Francja. Film równie dziwny, jak wizjonerski i artystycznie ambitny. To kino nie dla każdego, bo wymagające i trudne, z drugim dnem. Jednak kto wejdzie w wyjątkowy świat Lanthimosa, nie będzie zawiedziony: to prawdziwa kinowa uczta. Plus genialne kreacje aktorskie Colina Farrella i Rachel Weisz.

31. Portret kobiety w ogniu (2019)

W telegraficznym skrócie: Reż. Céline Sciamma, Francja. Film kostiumowy pozbawiony patyny i kurzu. Żywa, emocjonalna i prowokacyjna historia dwóch kobiet, które prowadzą wyrafinowaną grę. Czy to jednak cały czas gra czy może uczucie? Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie widz, który od tej pięknej wizualnie i genialnie zagranej opowieści nie będzie mógł się oderwać.

30. Pokłosie (2012)

W telegraficznym skrócie: Reż. Władysław Pasikowski, Polska. Mocny kryminał Pasikowskiego, który nie chce być tylko kryminałem. Reżyser postanawia otworzyć Polakom oczy i pokazuje trudny rozdział z polsko-żydowskiej historii. Jednak to, co dla Pasikowskiego jest najważniejsze, to pokazać moralny konflikt jednostki ze społecznością, tutaj mieszkańcami polskiej wsi. Bo czy można zrobić coś dobrego, jeśli wszyscy są przeciwko nam? Odpowiedź na to pytanie, jak udowadnia Pasikowski, wcale nie jest łatwa.

29. Lighthouse (2019)

W telegraficznym skrócie: Reż. Robert Eggers, USA, Kanada. Czarno-biały psychologiczny horror, który dzieje się w klaustrofobicznych wnętrzach latarni morskiej. Nie ma tutaj potworów, są skazani na samotność ludzie i ich mroczna psychika. Wielkie, ambitne kino z mistrzowskimi kreacjami Willema Defoe i Roberta Pattinsona.

28. Incepcja (2010)

W telegraficznym skrócie: Reż. Christopher Nolan, USA, Wielka Brytania. "Incepcja" była blockbusterem, który zmienił wszystko: film Nolana pokazał, że można i zarobić duże pieniądze, i być kinem ambitnym oraz nie głupim. Od premiery "Incepcji" wszystkie filmy chciały być takie, jak ona. Ale Nolan jest tylko jeden. Plus skomplikowana, bystra fabuła, którą za pierwszym zrozumieją tylko najbardziej skupieni.

27. Złodziejaszki (2018)

W telegraficznym skrócie: Reż. Hirokazu Koreeda, Japonia. Do głębi poruszający film o niezwiązanej więziami biologicznymi japońskiej rodzinie, która aby przetrwać, kradnie w sklepie. Głębokie, empatyczne studium nie tylko biedy, ale również relacji rodzinnych. Bez moralizatorstwa i sentymentalizmu, kino humanistyczne w najlepszym wydaniu.

26. Pogorzelisko (2010)

W telegraficznym skrócie: Reż. Denis Villeneuve, Kanada. Zanim Villeneuve pokochało Hollywood (za m.in. "Sicario" czy "Nowy początek"), stworzył on film, który jest skandalicznie niedoceniany. A to przecież wielkie kino wojenne: doskonale zagrane, wtrząsające, emocjonalne, skłaniające do myślenia. Ta dramatyczna i osadzona w Libanie historia nie pozostawia widza obojętnym, a to głównie zasługa reżyserskiego kunsztu Villeneuve.

25. Ida (2013)

W telegraficznym skrócie: Reż. Paweł Pawlikowski, Polska, Wielka Brytania, Dania, Francja. "Ida" wyróżnia się nie tylko zdobytym Oscarem dla filmu nieanglojęzycznego. To filmowa perełka: estetyczna i stylowa wizualnie, fabularnie zniuansowana, świetnie zagrana. Dzięki "Idzie", Pawlikowski, przyszły twórca "Zimnej wojny", udowodnił, jak wielkim jest artystą.

24. Historia małżeńska (2019)

W telegraficznym skrócie: Reż Noah Baumbach, USA. Perełka kameralnego kina. "Historia małżeńska" to w istocie historia końca miłości i rozwodu. Rozstanie małżonków – genialnie zagranych przez Scarlett Johansson i Adama Drivera – nie będzie jednak łatwe. Będzie to bezwględna i bezkompromisowa walka, w której stawką będzie opieka nad dzieckiem. Wspaniałe, ludzkie i uniwersalne kino.

23. Służąca (2016)

W telegraficznym skrócie: Reż. Park Chan-wook, Korea Południowa. Kino południowokoreańskie jest od kilku lat na szczycie, a "Służąca" jest tego świetnym przykładem. Fenomenalny film o perwersji i erotycznej grze, który daje widzowi niezwykłą frajdę. Nie ma tu bowiem oklepanych tropów czy łatwych rozwiązań: to prawdziwy labirynt filmowych i sensualnych znaczeń.

22. Avengers: Koniec gry (2019)

W telegraficznym skrócie: Reż. Anthony Russo, Joe Russo, USA. Ostatni "Avengersi" pokazali, jak powinny się kończyć wielkie filmowe sagi. To zakończenie wprost perfekcyjne: emocjonalne, dynamiczne, pełne zwrotów akcji i humoru, satysfakcjonujące, świetnie zagrane. Jeśli ktoś wciąż myśli, że "Marvel jest głupi" (na pana patrzymy, panie Scorsese), to niech włączy "Avengersów: Koniec gry" (a wcześniej równie dobrą "Wojnę bez granic"). Tak się robi blockbustery.

21. Wielkie piękno (2013)

W telegraficznym skrócie: Reż. Paolo Sorrentino, Włochy, Francja. "Wielkie piękno" to filmowa wirtuozeria, pochwała życia i oda ku pięknu. To film bardzo "włoski" – niespieszny, bez konkretnej fabuły, kontemplacyjny. Plus scena przyjęcia, która z miejsca weszła do kinowego kanonu.

20. Blade Runner 2049 (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Denis Villeneuve, USA. Nie każdemu ten "nowy Blade Runner" się spodobał – cóż trudno dorównać oryginałowi. Jednak film Villeneuve nie próbuje być "Blade Runnerem 2". To wizualnie i narracyjnie mistrzowskie dzieło z Ryanem Goslingiem i Harrisonem Fordem czerpie z "jedynki" pełnymi garściami, ale jednocześnie broni się jako autonomiczna jednostka. Seans "Blade Runner 2049" to estetyczna i popkulturowa uczta.

19. Ostatnia rodzina (2016)

W telegraficznym skrócie: Reż. Jan P. Matuszyński, Polska. Historia rodziny Beksińskich to gotowy materiał na film. W rękach Matuszyńskiego stała się ona niemalże filmowym arcydziełem. Mocny film, którego siłą są mistrzowskie kreacje aktorskie Andrzeja Seweryna, Dawida Ogrodnika i Aleksandra Koniecznej i który pokazuje, że prawdziwy koszmar czai się w codzienności.

18. Faworyta (2018)

W telegraficznym skrócie: Reż. Giorgos Lanthimos, Wielka Brytania, Irlandia, USA. Ten kto poszedł do kina na "Faworytę" z myślą, że zobaczy typowy film kostiumowy, będzie mocno zdziwiony. Bo to film kostiumowy 2.0: czarna komedia, której fundamentem są erotyczna perwersja i polityczna gra. To szalony, absurdalny i smakowity film, który jest prawdziwą aktorską ucztą: nagrodzona Oscarem Olivia Colman, Emma Stone i Rachel Weisz grają tu role swojego życia.

17. W głowie się nie mieści (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Pete Docter, Ronnie Del Carmen, USA. Kolejna wzorcowa produkcja Pixara, w której humor i smutek są idealnie wyważone. Zresztą o tym traktuje sam film. Opowiadające o ludzkich emocjach "W głowie się nie mieści" uczy, że nie można bać się smutku. Poruszająca i mądra animacja z jedną z najbardziej wzruszających scen filmowych tej dekady.

16. Dunkierka (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Christopher Nolan, Wielka Brytania, USA, Francja, Holandia. Kiedy gruchnęła wieść, że Nolan bierze się za kino wojenne, w świecie filmu zawrzało. Jednak reżyserowi "Incepcji", "Mrocznego rycerza" i "Interstellar" i to się udało. "Dunkierka" to bardzo nieoczywisty film wojenny: ze zbiorowym bohaterem, wrzucająca widza w sam środek piekła, bez patosu i łzawych wstawek. To wojna w wersji nude.

15. Miłość (2012)

W telegraficznym skrócie: Reż. Michael Haneke, Francja, Austria, Niemcy. Ta historia małżeństwa z 50-letnim stażem, które zmaga się z postępującą chorobą jednej strony, jest iście "europejska". Nie znajdziemy tu taniego sentymentalizmu, uproszczeń rodem z Hollywood czy łatwych emocji. To wiwisekcja tytułowej miłości: mocna, ciężka, kontrowersyjna. Film, który trzeba zobaczyć, chociaż nie będzie to najprzyjemniejszy seans. I o to chodzi.

14. Nić widmo (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Paul Thomas Anderson, USA. Małe arcydzieło Paula Thomasa Andersona z mistrzowskim (jak zawsze) Danielem Day-Lewisem. "Nić widmo" to kinowa uczta serwująca widzowi ironiczny humor, fabularne zagadki i złożoną relację damsko-męską, w której miłość przeplata się z przemocą i manipulacją. Oby więcej takich filmów.

13. Syn Szawła

W telegraficznym skrócie: Reż. László Nemes, Węgry O Holokauście, ale inaczej: bez patosu, wzniosłej muzyki i ważnych słów. Osadzony w obozie koncentracyjnym "Syn Szawła" to prawdziwe wyzwanie dla widza, który ma wrażenie, że sam znalazł się wśród wymęczonych i przerażonych więźniów. Mocne, ambitne kino, które jest bardziej horrorem, niż dramatem.

12. Trzy billboardy za Ebbing, Missouri (2017)

W telegraficznym skrócie: Reż. Martin McDonagh, USA. Takiego filmu dawno w kinie nie było. "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" to wybuchowa mieszanka czarnej komedii, satyry na amerykańskie społeczeństwo, krytyki policji i władz w USA oraz ludzkiej tragedii. To pełen mięsa dramat, który ogląda się rewelacyjnie, a to nie tylko dzięki spójnej, inteligentnie napisanej fabule, ale również iście doskonałym rolom Frances McDormand, Woody'ego Harrelsona i Sama Rockwella.

11. Whiplash (2014)

W telegraficznym skrócie: Reż. Damien Chazelle, USA. Zanim było "La La Land" Chazelle'a, był "Whiplash" – muzyczny film, który dosłownie zrzucił widzów z kinowych foteli. Seans tego obrazu o początkującym perkusiście i jego despotycznym nauczycielu jest niezwykle intensywny i mocny: wypełniony muzyką, nerwami i emocjami. Plus świetni Miles Teller i nagrodzony Oscarem J.K. Simmons.

10. Manchester by the Sea (2016)

W telegraficznym skrócie: Reż. Kenneth Lonergan, USA. To niewątpliwie jeden z najbardziej depresyjnych dramatów tego roku. Jednak tragedia pokazana jest tu w sposób kameralny – z perspektywy przeżywających ją osób. Mniej tu słów, a więcej znaczących gestów i spojrzeń. Mistrzowskim zabiegiem Lonergana jest także wplecienie w tę poruszającą historię niewybrednego humoru, co sprawia, że "Manchester by the Sea" to film niezwykły. Plus absolutnie mistrzowski Casey Affleck.

9. Boże Ciało (2019)

W telegraficznym skrócie: Reż. Jan Komasa, Polska. "Boże Ciało" Jana Komasy to film inspirowany niezwykłą historią fałszywego księdza. Reżyser nie poszedł w stronę taniej sensacji, ale nakręcił głęboki i poruszający obraz, który ogląda się z zapartym tchem. Duża też w tym zasługa samego odtwórcy głównej roli, Bartosza Bieleni, który w rolę charyzmatycznego Daniela wszedł tak mocno, że mógłby założyć własny kościół. Takiego polskiego kina potrzebujemy.

8. Parasite (2019)

W telegraficznym skrócie: Reż. Bong Joon Ho, Korea Południowa. Ta czarna komedia to wyśmienita i smakowita alegoria współczesnego świata. Świata, który jest podzielony na bogatych i biednych, uprzywilejowanych i tych, którzy przywilejów raczej nie uświadczą. "Parasite" pokazuje jednak, co się stanie, kiedy ktoś będzie chciał wejść nie na swoje miejsce. I robi to w sposób bliski arcydziełu.

7. Roma (2018)

W telegraficznym skrócie: Reż. Alfonso Cuarón, Meksyk. Czarno-białe, kameralne i wyciszone arcydzieło o dwóch kobietach, które zmagają się z rzeczywistością i historii, która dzieje się za ich plecami. Przepiękny, poruszający film, który nie potrzebuje słów, żeby wzbudzić w widzu emocje. W "Romie" Cuarón pokazał, że jest tych emocji mistrzem.

6. The Social Network (2010)

W telegraficznym skrócie: Reż. David Fincher, USA. "Social Network" to film, który jest symbolem tej dekady, to lata 2010- w pigułce. Obraz Finchera o Marku Zuckerbergu, twórcy Facebooka, to nie tylko biografia nieprzystowanego do życia geniusza, ale przede wszystkim spojrzenie na współczesne społeczeństwo, które ucieka w internetowe awatary. Bez "Social Network" kino tej dekady nie byłoby takie samo. Tak się robi filmy.

5. Zimna wojna (2018)

W telegraficznym skrócie: Reż. Paweł Pawlikowski, Polska, Francja, Wielka Brytania. Arcydzieło z polskiego podwórka i druga nominacja do Oscara dla Pawlikowskiego (wygrała jednak wtedy "Roma"). Piękny wizualnie film o miłości, która z góry skazana jest niepowodzenie. I to nie tylko z powodu socjalistycznego systemu, ale również samych bohaterów, którzy ani nie potrafią być razem, ani oddzielnie. Plus polska muzyka ludowa, która zachwyciła świat i wspaniali Tomasz Kot i Joanna Kulig, którzy otworzyli sobie drogę do zagranicznej kariery.

4. Rozstanie (2011)

W telegraficznym skrócie: Reż. Asghar Farhadi, Iran. Irańskie "Rozstanie" to czyste arcydzieło. Niby kameralna historia, ale poprowadzona tak, że widz ogląda ją jak czysty thriller. To emocjonalna, poruszająca i angażująca opowieść rodzinna, która jest dowodem na niezwykły reżyserki kunszt Asghara Farhadiego, twórcy równie doskonałego "Klienta" z 2016 roku.

3. Spider-Man Uniwersum (2018)

W telegraficznym skrócie: Reż. Peter Ramsey, Bob Persichetti, Rodney Rothman, USA. Podczas gdy w fabularnym kinie superbohaterskim wszystko już chyba było, na scenę z przytupem wkroczył animowany "Spider-Man Uniwersum". To nie tyle doskonały film, ale popkulturowe zjawisko. Animacja o Spider-Manach z różnych wymiarów to pop-zabawa, która jest i wyśmienitą rozrywką, i inteligetnym podejściem do komiksów. Oby tego typu produkcji powstawało więcej, bo we współczesnym kinie – pełnym sequeli i remake'ów – przede wszystkich potrzebujemy świeżości.

2. Moonlight (2016)

W telegraficznym skrócie: Reż. Barry Jenkins, USA. Małe arcydzieło. Film, który mógł być typową produkcją o "szukaniu siebie" z motywami LGBT na pierwszym planie, ale stał się przepiękną, poruszającą i mądrą historią o życiu. Estetycznie doskonały, wspaniale zagrany, uniwersalny. To nie jest – jak twierdzą złośliwi – film, który jest dobry tylko dlatego, bo opowiada o "czarnym geju". To film, który jest dobry, bo jest... po prostu do bólu dobry.

1. Mad Max: Na drodze gniewu (2015)

W telegraficznym skrócie: Reż. George Miller, Australia, USA. Kiedy w 2016 roku na gali w Los Angeles "Mad Max: Na drodze gniewu" zdobywał Oscara za Oscarem (zebrał ich sześć, niestety nie za najlepszy film), jedni skakali z radości, inni reagowali złością. Bo "czwarty Mad Max" podzielił widownię. Dla jednych to kinowe arcydzieło, dla innych kicz i głupota. Ale "Na drodze gniewu" przywróciło życie nieco podstarzałej kultowej serii Millera. Czwarta odsłona okazała się wielowymiarową, pełną akcji i nieoczywistą popkulturową ucztą, w której główne skrzpce grają chrząkający Tom Hardy, bojowa Charlize Theron i feminizm. To film-petarda, kinowe zjawisko, które zniewala i udowadnia, że w kinie nie powinno być żadnych granic.


Z serii #TopDekady redakcji naTemat polecamy również:
- najlepszych seriale od 2010 roku,
- książki, które nas zachwyciły,
- piosenki, które narobiły najwięcej szumu,
- horrory, które nie dały nam spać w nocy.