Green Velo biegnący przez Pogórze Dynowskie
Green Velo biegnący przez Pogórze Dynowskie Szymon Nitka, Znajkraj
Reklama.
Trasę Green Velo biegnącą przez województwo podkarpackie można łatwo podzielić na trzy odcinki możliwe do pokonania w przedłużony lub nawet - w zależności od kondycji turysty - w normalny weekend. Każdy z nich jest inny, na trasie zachwyca innymi atrakcjami, innym krajobrazem i tym samym zapewnia rowerowemu turyście inne wspomnienia. Zapraszam do moich wspomnień z najbardziej górzystego odcinka Green Velo, biegnącego po Pogórzu Przemyskim i Pogórzu Dynowskim - z Przemyśla do Rzeszowa. To na pewno najbardziej wymagający fragment całej trasy, choć wcale nie powinno to znaczyć, że jest trudny. W końcu nie od dziś wiadomo, że rower i góry to najlepsze połączenie.
logo
Remontowana cerkiew w Piątkowej Szymon Nitka, Znajkraj
Wśród największych atrakcji tej podkarpackiej części Green Velo na pewno znajdują się dwie piękne drewniane cerkwie, wspominające dawne czasy, gdy zamieszkiwała tutaj większa liczba ludności wyznania grekokatolickiego. Ta w Uluczu zachwyca stylem, stanem utrzymania i oryginalną lokalizacją. Druga, w Piątkowej, jest właśnie remontowana. Może dzięki przebiegającemu obok Green Velo doczeka się także odtworzenia oryginalnego wnętrza, zniszczonego kilkadziesiąt lat temu?
logo
Miejsce zbrodni UPA w Borownicy Szymon Nitka, Znajkraj
Innym wspomnieniem dawnych czasów, a jednocześnie przykładem pojawiających się coraz częściej mocno nacjonalistycznych głosów, jest pamiątkowa tablica w Borownicy. Kilkanaście starannie przygotowanych plansz przypomina tu mord dokonany przez członków ukraińskiej UPA na mieszkańcach wsi. I wszystko byłoby jedynie interesującym pomnikiem smutnej historii, gdyby nie dość jednoznaczne nawoływania do waśni między narodami. Czy dziś nie lepiej poświęcić czas i emocje innym zagadnieniom?
logo
Zamek w Krasiczynie Szymon Nitka, Znajkraj
Aby zobaczyć inny z pięknych obiektów Podkarpacia należy zboczyć z głównej nitki szlaku. Jedną z wojewódzkich dróg dotrzemy pod niezwykle efektowny zamek w Krasiczynie. Warto wejść na wieżę zegarową i z tej perspektywy spojrzeć na zamkowe baszty - każdą wybudowaną w innym stylu i nazwaną adekwatnie do wydarzeń jakie miały w niej miejsce. A na koniec zajrzeć do hotelowej restauracji po podkarpackie smaki.
logo
Na szlaku Green Velo Szymon Nitka, Znajkraj
Pomiędzy Przemyślem a Rzeszowem większość z trasy prowadzi po lokalnych, spokojnych szosach, łączących podkarpackie wsie. Tu nie było sensu wyznaczać innych dróg ani budować separowane drogi rowerowe. To nawet nie byłoby możliwe ze względu na ukształtowanie terenu. Dopiero gdzieś za Dynowem, już na Pogórzu Dynowskim, Green Velo wjeżdża na szutrowe trasy zupełnie zmieniając charakter wycieczki. Tu na pewno mają pole do popisu malkontenci - stan położonej tutaj szutrowej nawierzchni na pewno nie spełni wymagań wszystkich grup rowerzystów, m.in. tych z dziecięcymi przyczepkami.
logo
Ratusz w Rzeszowie Szymon Nitka, Znajkraj
A na koniec na rowerowego turystę czeka piękny rynek w Rzeszowie. Różniący się znacznie od tego przemyskiego zachwyca nastrojem letniego wieczoru. Restauracyjne ogródki pełne gości do późnego wieczora tętnią życiem, co po pięknych, podkarpackich dolinach będzie na pewno dużym kontrastem. Warto pamiętać, że między innymi pod płytą klimatycznego rynku biegnie podziemna trasa turystyczna - jeden z tych ciekawych obiektów do zobaczenia w centrum miasta.
logo
Znak Green Velo w Przemyślu Szymon Nitka, Znajkraj
Na Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo należy na pewno patrzeć przez przynajmniej różne pryzmaty. Tym najważniejszym jest popularyzacja turystyki rowerowej w Polsce - bez wątpienia w ostatnich latach nikt tak bardzo nie przypomniał Polakom o tej atrakcyjnej formie aktywnego wypoczynku. Niemniej ważnym jest pryzmat krajoznawczy - Green Velo rzeczywiście prowadzi w najpiękniejsze, czasem już trochę nawet zapomniane, miejsca w Polsce. Trzecim, tym trochę popękanym szkiełkiem, jest niestety strona organizacyjna i techniczna szlaku - nietrafione rozwiązania infrastrukturalne, czasem trudne do zrozumienia formy promocji. Jednak gdy jednak nałożyć wszystkie na siebie by znaleźć odpowiedź na pytanie, czy warto wyruszyć na rowerową wyprawę na Green Velo, moja odpowiedź jest jednoznaczna: bez wątpienia! Bezpiecznej drogi! :-)
Więcej wrażeń ze Wschodniego Szlaku Rowerowego Green Velo na stronach Znajkraj - zapraszam!
Szymon Nitka
Znajkraj
* * *
Naszymi partnerami w rowerowych podróżach są towarzystwo ubezpieczeniowe Nationale-Nederlanden, marka Extrawheel, rowerowa Brandenburgia i biuro podróży Bird Service.
* * *
Zobacz więcej naszych artykułów o podróżach: