Lipsk nie jest miastem, które jako pierwsze przychodzi na myśl podczas poszukiwań kolejnego urlopowego celu. Większą popularnością w Saksonii cieszy się onieśmielające atrakcjami Drezno, a Lipsk jakby pozostawał w jego cieniu. Tymczasem miasto, kojarzące się starszym pokoleniom z postenerdowską spuścizną, dawno zrzuciło niemodne wschodnioniemieckie szaty i dziś, wraz z Nowym Pojezierzem Lipskim, jest atrakcyjnym miejscem na ciekawy, aktywny, kilkudniowy pobyt.
Promotor turystyki rowerowej, autor rowerowego bloga podróżniczego Znajkraj. Autor artykułów w Magazynie Turystyki Rowerowej Rowertour i National Geographic Traveler
Bardzo dobra infrastruktura, w tym szerokie drogi rowerowe i pasy dla rowerów malowane na jezdni, pozwalają z powodzeniem zwiedzać Lipsk na dwóch kółkach. Kwadrans wystarczy, by ze ścisłego miasta dostać się do Leipziger Auwald, przecinającego miasto z północy na południe największego lasu łęgowego w Europie. Trochę więcej niż pół godziny zajmie przejazd ze śródmieścia na obszar Nowego Pojezierza Lipskiego - zespołu prawie 20 jezior, jakie powstają w procesie rewitalizacji dawnego obszaru górniczego.
Rewitalizacja Nowego Pojezierza Lipskiego zaplanowana została na kilkadziesiąt lat, podczas których po kolei przygotowuje się dawne kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego do nowej roli, wypełnia wodą, a następnie buduje wokół infrastrukturę rekreacyjną. Dookoła wszystkich nowych jezior powstały drogi rowerowe, budowane są porty jachtowe, ośrodki wypoczynkowe, powstają nawet piaszczyste plaże czy wyczynowe tory kajakowe.
Turystykę rowerową po obszarze Nowego Pojezierza Lipskiego ułatwiają znakowane szlaki rowerowe. Do tych najbardziej charakterystycznych należy Droga Rowerowa Nowego Pojezierza, czyli Neuseenland-Radroute, okrążająca cały zespół pokopalnianych jezior. Dookoła całego Lipska i częściowo przez obszar Pojezierza biegnie rowerowa obwodnica - Grüner Ring. Nowe Pojezierze Lipskie przecina też ciekawa trasa rowerowa Kohle-Dampf-Licht-Seen, czyli Węgiel-Para-Światło-Jeziora, prowadząca przez różne przemysłowe pozostałości regionu.
Niewątpliwą atrakcją pobytu w Lipsku była dla nas przyjemna atmosfera miasta. Duże liczby rowerzystów na ulicach, uliczne ogródki restauracyjne południami wypełnione mieszkańcami miasta, ale nawet targ na głównym placu miasta, gdzie lokalni producenci oferowali swoje wyroby, budowały w nas wizerunek przyjaznego miasta. Powtarzając myśl z artykułu na blogu: jakby, w przeciwieństwie do pięknego Drezna, Lipsk chciał być miastem najpierw dla mieszkańców, a potem dla turystów.
Wyjątkowo oryginalnym i udanym obiektem w Lipsku jest Paulinum - nowy kościół uniwersytecki świętego Pawła. Stanął w miejscu, gdzie stał wysadzony w powietrze przez komunistyczne władze Niemieckiej Republiki Demokratycznej XIV-wieczny kościół św. Pawła. Jego wnętrza mieszczą obecnie współczesny kościół ewangelicki i pomieszczenia Uniwersytetu w Lipsku, a bryła zewnętrzna może niewątpliwie służyć za futurystyczną wizję budownictwa sakralnego.
Niespotykanym jest też Pomnik Bitwy Narodów, jaka miała miejsce pod Lipskiem w 1813 roku. Ogromna budowla upamiętnia zwycięstwo nad wojskami Napoleona Bonaparte i podobno stoi w miejscu, w którym Napoleon miał zarządzić odwrót swojej armii. Na czele wojsk Rosji, Prus, Austrii i Szwecji stali car Rosji Aleksander I i Karol Filip, książę Schwarzenbergu. Mierząca aż 91 metrów konstrukcja stanęła w stulecie bitwy, a beton który posłużył do budowy waży aż 300 tysięcy ton! Pomnik można (nawet trzeba) zwiedzać także wewnątrz.
W historii Lipska niezmiernie ważne miejsce zajmuje Jan Sebastian Bach. Kompozytor w 1723 roku został zatrudniony jako kantora w kościele św. Tomasza. W 1736 roku otrzymał nominację na królewsko-polskiego i elektorsko-saskiego kompozytora i kapelmistrza dworskiego na drezdeńskim dworze Augusta III Sasa. Był gościem Fryderyka II Wielkiego w pałacu Sanssouci w Poczdamie, zmarł po nieudanej operacji oka w 1750 roku w wieku 65 lat. Naprzeciw wejścia do kościoła św. Tomasza znajduje się muzeum Jana Sebastiana Bacha, które od 2010 roku posiada dzisiejszy kształt.
Lipsk nigdy nie będzie konkurencją dla Drezna, ale może świetnie się z pięknym miastem nad Łabą uzupełniać. Lipsk będzie zawsze zazdrościł Dreznu zabytków, a Drezno Lipskowi swojskiego klimatu. A może najlepszym pomysłem będzie podzielenie kilkudniowego pobytu w Saksonii na oba te miasta?
Naszymi partnerami w rowerowych podróżach są towarzystwo ubezpieczeniowe Nationale-Nederlanden, marka Extrawheel, rowerowa Brandenburgia i biuro podróży Bird Service.