Trzydzieści lat temu w Berlinie symbolicznie runął Mur Berliński. Ponad 150-kilometrowy ciąg betonowych murów, płotów i różnego typu zasieków odgradzał terytorium Berlina Zachodniego od Niemieckiej Republiki Demokratycznej przez prawie 30 lat. Dziś trasa turystyczna poprowadzona wzdłuż tej najbardziej niezwykłej granicy w Europie jest doskonałym pomysłem na spędzenie aktywnego weekendu i poznanie tego rozdziału historii współczesnej Europy.
Promotor turystyki rowerowej, autor rowerowego bloga podróżniczego Znajkraj. Autor artykułów w Magazynie Turystyki Rowerowej Rowertour i National Geographic Traveler
Mur Berliński zaczął rosnąć w 1961 roku. Oddzielił zachodnią część miasta, którą tworzyły trzy (brytyjski, francuski i amerykański) z czterech sektorów okupacyjnych, powstałych po zakończeniu II wojny światowej, od wschodniej - sektora radzieckiego. Strzeżony przez dziesiątki obiektów obserwacyjnych i tysiące strażników trwał aż do 1989 roku. Wtedy to coraz silniejsze procesy przemian politycznych w Europie doprowadziły do złagodzenia stanowiska Niemieckiej Republiki Demokratycznej, wielotysięcznych protestów niemieckiej ludności, a w końcu do obalenia wyjątkowego obiektu historycznego.
Mur Berliński w Berlinie opisuje dzisiaj może nawet i kilkaset miejsc. Od tych najmniejszych, jak tablice informacyjne w miejscach heroicznych ucieczek na zachód obywateli Niemiec wschodnich przez uliczne wystawy aż po duże muzea poświęcone historii Muru Berlińskiego i życiu w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Na pewno nie wszystko można zobaczyć w jeden weekend, jednak są wśród nich takie, które doskonale opisują nastroje społeczne panujące w tamtym czasie i tłumaczą smutny fenomen Berlina Zachodniego.
Wartym uwagi jest reklamowane w wielu miejscach DDR Museum - muzeum NRD. To zdecydowanie nie jest muzeum o charakterze ściśle historycznym, jak może się wydawać. To raczej swoisty skansen Niemieckiej Republiki Demokratycznej, który wyda się bliski przede wszystkim gościom z Polski urodzonym w latach 80-tych i wcześniejszych. Często życie we wschodnich Niemczech różniło się od życia w Polsce tylko marką widniejącą na przedmiocie codziennego użytku. Te same wschodnioeuropejskie zwyczaje, elementy wyposażenia wnętrz, smutne chłodne blokowiska. Muzeum DDR zmienia się momentami w Muzeum PRL.
W Muzeum DDR bywa czasem nawet wesoło, chociażby przed interaktywnym lustrem, które przebiera nas w cyfrowe stroje sprzed kilkudziesięciu lat. Ale zupełnie inne nastroje panują w Miejscu Pamięci Muru Berlińskiego (Gedenkstätte Berliner Mauer) przy Bernauer Straße. Dziesiątki plansz przypominają tragiczne wydarzenia z jego historii. Zdjęcia w tzw. Oknie Pamięci przedstawiają 130 ofiar Muru Berlińskiego - głównie niedoszłych uciekinierów, często osoby zastrzelone podczas próby przedostania się do tej lepszej części Europy. Jest wśród nich zdjęcie polskiej ofiary Muru - Franciszka Piesika.
Trasa turystyczna Muru Berlińskiego liczy ok. 160 kilometrów - poza niewielkimi wyjątkami przebiega dokładnie wzdłuż granic dawnego Berlina Zachodniego. Dociera również do miejsc oddalonych od centrum miasta, a mimo to wciąż odgrywających ogromną rolę historyczną. Jednym z tych miejsc jest Most Glienicke, łączący brzegi rzeki Haweli między Berlinem a Poczdamem. Przez wiele lat był miejscem tajnych kontaktów pomiędzy dwoma stronami zimnowojennego konfliktu, w tym wymian szpiegów i dokumentów. Aby podkreślić jego rolę, do dziś most konserwuje się dwoma różnymi odcieniami farby, które przypominają o kiedyś dzielącej go granicy.
Zupełnie inaczej historię traktuje dzisiaj różowy pług śnieżny widniejący na wysokim postumencie kilkaset metrów od ważnego przejścia granicznego - Checkpoint Bravo. Pług stanął tam w wyniku artystycznego performance'u, zastępując radziecki czołg T-34, jaki widniał tam w latach Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Radziecki czołg miał oczywiście lufę wycelowaną w kierunku Berlina Zachodniego, symbolizując stosunek i pozorowaną siłę władz wschodnich Niemiec.
Szlak Muru Berlińskiego (Berliner Mauerweg) został wytyczony z myślą o turystach pieszych i rowerowych. Trasa biegnie nie tylko przez tereny zurbanizowane, w tym ścisłe centrum Berlina, ale również często daje wytchnienie i odpoczynek od miasta na podmiejskich terenach zielonych - parkach i lasach, nad Sprewą, Hawelą i miejskimi kanałami. Pokonanie całości można zaplanować wstępnie na trzy lub cztery dni i warto wziąć pod uwagę, że szybkość pokonywania trasy będzie wprost uzależniona od liczby ciekawych miejsc, jakie przyciągną naszą uwagę po drodze.
Atrakcje Berlina, które znajdują się bezpośrednio przy szlaku Muru Berlińskiego, to nie wyłącznie miejsca z nim związane. Są wśród nich również pamiątki z innych okresów historii Berlina i Niemiec, a także słynne placówki muzealne i galerie. Do tych najpopularniejszych wśród turystów z Polski należy na pewno Muzeum Historii Naturalnej, mieszczące się kilkaset metrów od berlińskiego dworca głównego. Innym znanym muzeum Berlina jest Muzeum Żydowskie z obecnie remontowanym budynkiem. Ale najwięcej turystów ze świata przyciąga na pewno Wyspa Muzeów - punkt obowiązkowy w programie zwiedzania Berlina.
Tłumy turystów zawsze gromadzą się również nad Sprewą pod monumentalnym budynkiem Reichstagu. Jego ogrom widać w porównaniu z fragmentem muru Stoczni Gdańskiej, odsłoniętym dwadzieścia lat temu przez prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego i kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Tuż obok niego dostrzegliśmy wspomnienie po tragicznych wydarzeniach ze stycznia tego roku - znicz z nazwiskiem prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza.
A z setek, może tysięcy miejsc, jakie mogą interesować turystę przybywającego do Berlina wymienię jeszcze Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, który znajduje się kilkaset metrów za skromnym pomnikiem historii ze Stoczni Gdańskiej. To ponad 2700 betonowych bloków, mających czcić i przypominać o pamięci zamordowanych przez nazistów osób żydowskiego pochodzenia podczas II wojny światowej. Miejsce niezwykłe skalą, wyglądem, ale również lokalizacją w samym sercu stolicy Niemiec.
Podobnych miejsc w jeden długi majowy weekend obejrzeliśmy kilkadziesiąt, czasem poświęcając im dłuższą wizytę, a czasem ratując się jedynie krótką chwilą poświęconą tablicy z opisem krajoznawczym. Berlin wciąga swoją różnorodnością i otwartością, więc okazji by zobaczyć więcej na pewno nie zabraknie podczas naszych podróży.
A więcej naszych wrażeń z Berlina i miejsc, które zobaczyliśmy - w relacji z majowej wycieczki do Berlina.
Naszymi partnerami w rowerowych podróżach są towarzystwo ubezpieczeniowe Nationale-Nederlanden, marka Extrawheel, rowerowa Brandenburgia i biuro podróży Bird Service.