
Wyborcza sensacja, złote dziecko polskiego parlamentu, sejmowy cudotwórca – mówiono i pisano o Januszu Palikocie, kiedy jego Ruch zdobył 10 procent głosów w wyborach parlamentarnych w 2011 roku. Dwa lata później z RP odeszli: jedyna wicemarszałek tej partii, jedyny przewodniczący komisji, a najnowsze tygodniki piszą, że odejdą kolejne osoby i z klubu Ruchu Palikota zostanie zaledwie połowa początkowego składu.
Michał Krzymowski opisuje w najnowszym "Newsweeku" kulisy odejścia Bartłomieja Bodio. Chociaż stało się to trochę przez przypadek, bo Bodio wyżalił się europosłowi PO, że w klubie źle się dzieje, kamyczek uruchomił lawinę. Wtedy zaczęła się prowadzona przez Cezarego Grabarczyka akcja rozbijania partii Palikota. Uciekinierowi obiecano, że w czasie następnych wyborów dostanie miejsce na liście, które zapewni mu wejście do Sejmu. Bartłomiej Bodio w "Newsweeku" przekonuje, że przy Palikocie zostanie 15-20 osób. To mniej niż połowa składu klubu na początku kadencji.
(…) Palikot ma wyrazistą wizję Polski i energię, żeby tę wizję realizować. Można się z jego poglądami zgadzać lub nie, ale nie można mu zarzucić, że jest politykiem nijakim. Po trzecie dlatego, że jest wiele rzeczy w programie Palikota, które mi się podobają. Podoba mi się jego podejście do gospodarki i idea deregulacji. Podoba mi się jego wizja świeckiego państwa i ograniczenia wpływu Kościoła. Podoba mi się jego nacisk na ochronę przez państwo wolności i swobód obywatelskich. CZYTAJ WIĘCEJ
Do Ruchu dołączył później jeszcze jeden poseł SLD – Witold Klepacz, który miesiąc wcześniej stracił stanowisko szefa okręgu w Sosnowcu. Pomimo pewnego zmęczenia happeningową polityką ugrupowania i nieco słabszych sondaży, Ruch wciąż był na fali. Pisano nawet, że dni PSL w rządzie są policzone i politycy Ruchu przygotowują się merytorycznie do wejścia do rządu. Powołano nawet think tank, który miał wspierać partię projektami ustaw.
Klub parlamentarny Ruchu Palikota stawia na specjalizacje. Od jesieni każdy z posłów ma mieć dziedziny, którymi będzie się zajmował. Na przykład specami od polityki zagranicznej są Robert Biedroń i Adam Kępiński, specem od spraw wewnętrznych Artur Dębski. Jednocześnie partia chce zerwać z happeningowym wizerunkiem i prezentować się jako poważna. Czy to przygotowywanie gruntu pod koalicję z Platformą Obywatelską? CZYTAJ WIĘCEJ
Ostatnim wzmocnieniem personalnym był Marek Siwiec, który reprezentuje RP w Parlamencie Europejskim. To on był także pośrednikiem między Palikotem a Aleksandrem Kwaśniewskim, kiedy zawiązywała się Europa Plus. Do tworzenia nowego projektu Palikot przystąpił z ogromnym zapałem wiedząc, że szyld Ruchu jest już zgrany. Nie udało się spełnić żadnych postulatów, które wprowadziły partię do Sejmu. Aby przetrwać trzeba więc było wymyślić nowy sposób na siebie.


