Czy naprawdę pokazali to w telewizji?! 11 najbardziej szokujących momentów w "Rodzie smoka"

Ola Gersz
27 października 2022, 08:59 • 1 minuta czytania
"Gra o tron" lubiła szokować, obrzydzać i traumatyzować widza (nie zapominajmy o Red Wedding...). Jej spin-off "Ród smoka", który okazał się niesamowitym sukcesem, idzie tą samą drogą. Mimo że raczej najgorsze przed nami – w końcu rozpoczęła się wojna domowa – to pierwszy sezon również obfitował w drastyczne i dramatyczne momenty. Wybraliśmy 11 najbardziej szokujących, niespodziewanych scen z "Rodu smoka", od których odwracaliśmy wzrok.
W liczbie szokujących scen w "Rodzie smoka" przodował Daemon Targaryen Fot. HBO Max

Uwaga, spoilery!

Śmierć królowej Aemmy podczas porodu

(odcinek 1. "Dziedzice Smoka")

HBO się nie patyczkowało. Już pierwszy odcinek "Rodu smoka" zaserwował nam tak szokującą scenę, że wiele widzów zamykało oczy, o czym pisała w naTemat Zuzanna Tomaszewicz. Królowa Aemma, żona króla Viserysa i matka księżniczki Rhaenyry, zaczyna rodzić, ale okazuje się, że płód ułożony jest pośladkami w dół. Niestety medycy nie są w stanie pomóc kobiecie, która umrze w każdym scenariuszu. Viserys, który desperacko pragnie męskiego dziedzica, zarządza – bez zgody i wiedzy żony – wycięcie dziecka z jej łona.


I tu następuje brutalna, bolesna i okrutna scena, która wielu kobietom (w Polsce, ale i chociażby w USA) przypominała obecną sytuację polityczną – prawo do aborcji jest drastycznie ograniczane, a płód staje się ważniejszy od kobiety. Przerażona Aemma zostaje "rozpruta", krew leje się strumieniami, a królowa umiera. Podobnie zresztą jak dziecko (chłopiec) chwilę po narodzinach. Poród Aemmy bez wątpienia szokował bardziej niż najbrutalniejsze sceny w "Grze o tron".

Masakra Złotych Płaszczy w Królewskiej Przystani

(odcinek 1. Dziedzice Smoka)

Od pierwszego odcinka nie było żadnych wątpliwości: książę Daemon Targaryen jest naprawdę szalony, brutalny i nieprzewidywalny. Mimo to jego brat Viserys oferuje mu pozycję dowódcy Straży Miejskiej Królewskiej Przystani, czyli tak zwanych Złotych Płaszczy. Na rezultat nie trzeba długo czekać: Daemon postanawia zrobić porządek z kryminalistami i wraz z resztą członków straży przeprowadza rzeź na ulicach miasta. Dlaczego? Aby pokazać mieszkańcom, co się stanie, gdy złamią prawo. Widok zakrwawionych części ciała na bruku i lejącej się krwi dla niektórych widzów był zbyt drastyczny.

Daemon kontra Karmiciel Krabów

(odcinek 3. "Drugi Tego Imienia")

To nie przypadek, że Daemon (grany przez Matta Smitha) jest w centrum większości brutalnych scen "Rodu smoka". Gdy wojna na Schodkach przybiera dla niego i Velaryonów tak zły obrót, że pomóc chce sam król Viserys, nie pozwala na to duma księcia. Daemon samotnie udaje się więc do bazy "wroga", czyli okrutnego Karmiciela Krabów i jego ludzi, gdzie ogłasza kapitulację.

Szybko okazuje się jednak, że to pułapka i Daemon przeprowadza brawurowy (i wyjątkowy lekkomyślny) atak na przeciwników. Po chwili dołączają do niego inni wojownicy (oraz Laenor Velaryon na smoku) i następuje pełna krwi, krzyków i okrucieństw bitwa. Jednak najgorsze dopiero przed widzem: Daemon przemyka się do jaskini, w której ukrył się Karmiciel Krabów i po chwili wychodzi z zakrwawioną twarzą oraz torsem wroga w ręku, który ciągnie po ziemi. Tak, "Ród smoka" i "Gra o tron" uwielbiają obrzydliwe momenty.

Rhaenyra i Daemon w domu publicznym

(odcinek 4. "Król Wąskiego Morza")

Romans Rhaenyry i Daemona, który powoli kiełkował od samego początku, nie jest oczywiście drastyczny, ale wielu zszokował z racji na pokrewieństwo między bohaterami: Daemon jest bowiem stryjem księżniczki. I mimo że wszyscy się tego spodziewali (a kazirodztwo jest dla Targaryenów czymś zupełnie normalnym), to scena ich namiętnego pocałunku w domu publicznym wielu zgorszyła, a nawet oburzyła.

Zresztą tym samym odcinku nastoletnia Rhaenyra przespała się z Cristonem Colem, co spowodowało, że internauci poczuli się niekomfortowo i zaczęli szukać w wyszukiwarkach... wieku aktorki. Uspokajamy: Millie Alcock może i ma twarz dziecka, ale w momencie kręcenia sceny była pełnoletnia i ma obecnie 22 lata.

Morderczy szał Cristona Cole'a

(odcinek 5. "Oświetlamy drogę")

Tego nikt się raczej nie spodziewał. Na przyjęciu zaręczynowym Rhaenyry i Laenora jej kochanek, ser Criston Cole, wyraźnie jest wściekły. Dlatego gdy kochanek Laenora, ser Joffrey Lonmouth, podchodzi do rycerza, wyjawia mu, że wie o jego intymnej relacji z księżniczką i proponuje mu, aby obaj bronili swoje ukochany osoby, ser Criston pęka (zwłaszcza że najprawdopodobniej widział również emocjonalną interakcję Rhaenyry i Daemona).

Bohater nagle rzuca się na Joffreya i morduje go w wyjątkowo brutalny sposób, gdyż praktycznie zamienia jego głowę w krwawą miazgę. To wyjątkowo drastyczna scena, ale również wstrząsająca emocjonalnie ze względu na rozpaczliwą reakcję Laenora na widok martwego kochanka. "Ród smoka" udowodnił, że śluby w Westeros po prostu muszą być krwawe i niczego dobrego nie należy się po nich spodziewać.

Tragiczna śmierć Laeny

(odcinek 6. "Księżniczka i królowa")

W pierwszym sezonie hitu HBO więcej było porodów niż walk, a scena z Laeną Velaryon wcale nie będzie ostatnim porodem na tej liście najbardziej szokujących momentów w "Rodzie smoka". Laena jest żoną Daemona, matką dwóch córek i wyczekuje narodzin trzeciego potomka. Niestety (tak jak było w przypadku królowej Aemmy) dziecko ułożone jest pośladkami do dołu, a medycy są bezradni.

Jednak Laena, w przeciwieństwie do zmarłej przed laty królowej, dokonuje swojego własnego wyboru. Mimo protestów Daemona ostatkiem sił wychodzi z posiadłości w Pentos i błaga swoją smoczycę Vhagar o szybką śmierć. Ta nie chce tego oczywiście zrobić, ale w końcu słucha błagań swojej pani – ciężarna Laena płonie i ginie. Mimo że to bardzo trudna do oglądania scena, to raduje fakt, że bohaterka mogła odejść na własnych zasadach.

Dekapitacja Vaemonda Velaryona

(odcinek 8. "Lord Przypływów")

Co to za odcinek "Rodu smoka" bez Daemona Targaryena, który robi coś szalonego na oczach innych ludzi. Tym razem książę gwałtownie reaguje na ostre słowa Vaemonda Velaryona, który jest tak wściekły, że nie zostaje dziedzicem Driftmarku, że publicznie (i to przed królem Viserysem) nazywa Rhaenyrę "k**wą", a jej synów bękartami. Widz nie zdążył nawet mrugnąć, a Daemon błyskawicznie doskoczył do Vaemonda od tyłu i za karę uciął mu głowę, co zresztą widzimy w najmniejszych detalach.

"Stópkarski" fetysz Larysa Stronga

(odcinek 9. "Zielona rada")

W fetyszu stóp nie ma nic złego, a każdy lubi to, co lubi. Jednak wspólna scena Larysa Stronga i Alicent Hightower była wyjątkowo obrzydliwa. Królowa musi bowiem pokazać arystokracie swoje nagie stopy za cenę ważnych informacji i wyraźnie nie czuje się z tym komfortowo. Larys lubieżnie patrzy na stopy Alicent, po czym zaczyna się masturbować, a kobieta odwraca głowę z nieswoim wyrazem twarzy. Ta krindżowa scena oburzyła widzów "Rodu smoka" bardziej niż kazirodcze związki oraz sprowokowała dyskusję, czy w ogóle była potrzebna.

Drastyczny poród Rhaenyry i martwy noworodek

(odcinek 10. "Czarna królowa")

Ostatnia scena porodu w "Rodzie smoka" (których łącznie było cztery) i chyba najbardziej szokująca. Rhaenyra, która oczekuje szóstego dziecka, zaczyna przedwcześnie rodzić, gdy dowiaduje się o śmierci ojca i bezprawnej koronacji swojego brata Aegona. Gdy zaczyna się akcja porodowa, księżniczka bardzo cierpi, a nawet pokrzykuje na płód, aby w końcu wyszedł. Nawołuje też swojego męża Daemona, ale ten jest bardziej zajęty planowaniem wojny, na którą Rhaenyra się nie zgadza, niż wspieraniem żony.

W końcu z łona Rhaenyry wylewa się krew, a cierpiąca, wyczerpana księżniczka własnymi rękami wyjmuje zakrwawione dziecko. Dziewczynka (która według książki "Ogień i krew" George'a R.R. Martina otrzymała imię Visenya i miała smocze defekty, co zresztą zauważyli niektórzy widzowie "Rodu smoka") jest niestety martwa. Zrozpaczona Rhaenyra tuli do siebie maleństwo i kiwa się w przód i tył, a następnie sama przygotowuje ciało córeczki do pogrzebu.

Duszenie Rhaenyry przez Daemona

(odcinek 10. "Czarna królowa")

W jednej z końcowych scen Rhaenyra wyraziła swoją dezaprobatę wobec działań, jakie Daemon chciał podjąć w walce z obozem Zielonym. W rozmowie z małżonkiem prawowita królowa wspomniała o przepowiedni Aegona zatytułowanej "Pieśń lodu i ognia". Ten, nie rozumiejąc, o czym mówi żona, chwycił ją mocno za szyję i zacisnął wokół niej swoją dłoń. Rhaenyra wytrzeszczała oczy ze zdumienia i z trudem łapała powietrze.

Scena szokowała wielu widzów, którzy od początku kibicowali związkowi pary. Przemoc wobec Rhaenyry faktycznie była niespodziewana, gdyż Daemon zwykle traktował ją z szacunkiem, ale bohater już wcześniej pokazał, że jest nieobliczalnym toksykiem. Zwłaszcza, że przecież zabił swoją pierwszą żonę.

"(...) Simpowanie toksycznych mężczyzn (bad boyów) zawsze tak się kończy. Daemon zawsze był zadufanym w sobie przemocowcem. Prędzej czy później i tak zraniłby Rhaenyrę. To była tylko kwestia czasu" – pisała w naTemat Zuzanna Tomasziewicz.

Aemond i Vhagar kontra Lucerys i Arrax

(odcinek 10. "Czarna królowa")

Scena śmierci małego Lucerysa Velaryona, młodszego i uroczego syna Rhaenyry, była szokującym zaskoczeniem dla widzów, którzy nie czytali książki George'a R.R. Martina. Aemond Targaryen, który spotkał Lucerysa w twierdzy Koniec Burzy (chłopiec prosił lorda Borrosa Baratheona o wsparcie dla swojej matki) zaczął ścigać siostrzeńca na swojej olbrzymiej smoczycy Vhagar w strugach deszczu. Żądał od chłopca oka, gdyż w dzieciństwie to z winy Lucerysa stracił jedną gałkę oczną.

Młody smok Arrax ze strachu pierwszy zaatakował Vhagar, zionąc w jej kierunku ogniem. – Nie, Arrax, nie. Masz być mi posłuszny – usłyszał słowa Lucerysa Aemond. W tej samej chwili jego smoczyca została sprowokowana i przestała słuchać się jego rozkazów. – Vhagar, nie – krzyki Aemonda na nic się nie zdały i z pozoru niewinna pogoń zamieniła się w żądny krwi pościg. Smoczyca zaatakowała Lucerysa i Arraksa z zaskoczenia, swoją paszczą rozdzierając konkurenta na drobne kawałki.

Widzowie mogli dostrzec, że Aemond, który zwyczajnie chciał postraszyć siostrzeńca, momentalnie pożałował swojej decyzji, która tym samym oznaczała początek krwawej wojny między Targaryenami, zwanej Tańcem Smoków. Na jego twarzy malowało się przerażenie.

To nie spodobało się jednak wielu czytelnikom "Ognia i krwi", gdyż w książce Aemond miał zabić Lucerysa z premedytacją. Niektórzy twierdzą, że gryzie się to z tym, jak budowano postać księcia w poprzednich odcinkach, a zdaniem innych jest to wybielanie Zielonych, czyli wrogów Czarnych z Rhaenyrą na czele.