- Założyłem firmę świadczącą usługi inżynierskie oraz przeprowadzającą badania termowizyjne dla lotnictwa, przemysłu i budownictwa – tłumaczy mi Tomek Szczepanik, 24-latek i właściciel TSLAB. Opowiedział mi o tym, jak przed kilkoma miesiącami rozpoczął działalność. – Kupiłem profesjonalną kamerę termowizyjną częściowo dzięki dotacji z Urzędu Pracy, a częściowo za własne oszczędności – tłumaczy. – Wartość kamery to ponad 40 tysięcy złotych – dodaje.
Czasami, kiedy jestem na spotkaniu z dyrektorem dużej firmy, której chcę zaoferować swoje usługi, z racji wieku nie zawsze jestem traktowany poważnie.
Mikołaj Zdunek ma 24 lata i niedawno założył drugą w życiu firmę. Pierwsza, działająca w branży IT pod marką webconsulting24.pl, tworzy zespoły projektowe pod określony problem biznesowo-informatyczny.
Pomijając zawody typu lekarz czy prawnik to myślę, że studia dają ci jedynie szanse liźnięcia różnych obszarów konkretnej branży. To, czy będziesz w tym dobry, a co za tym idzie – będziesz na tym zarabiać – to już zależy tylko i wyłącznie od ciebie, od tego, jak bardzo zgłębisz dany temat na własną rękę.
- Wzrastałam w pasji do sztuki i moim celem było jej studiowanie. Produkcja opakowań, jej techniczne aspekty, zupełnie nie wzbudzały we mnie emocji i trudno było mi się do tego przystosować. Mimo wszystko, gdy pojawiła się możliwość studiowania za granicą, nie zdecydowałam się, bo czułam, że moje miejsce jest tutaj – odpowiada Zosia Jakubowska, gdy pytam o to, co studentka ostatnich lat ASP ma wspólnego z firmą produkującą cylindryczne opakowania.
Na początku podchodziłam do tego bardzo ostrożnie, z dużą dozą niepewności, była to dla mnie zupełnie obca rzeczywistość. Uczyłam się poprzez obserwację, rozmowy. Spędziłam również trochę czasu na hali produkcyjnej, obsługując zamykanie tub czy pakując je na palety. To chyba właśnie wtedy najwięcej zrozumiałam i zaakceptowałam. Wciąż szukam dla siebie miejsca, codziennie się czegoś uczę.
Zaczęłam więc myśleć (wbrew pozorom hormony nie zabijają tej umiejętności) praktycznie: muszę zacząć zarabiać, ale nie mogę iść do pracy 9-17, chcę być przy moim synku i skończyć studia, a z drugiej strony strasznie chciałam spotykać ludzi, którzy też nie widzią nic złego w tym, że rozmawia się ze swoim brzuchem. I tak powstał Fąfel.
Zarówno zdaniem Ewy, jak i Zosi, pokolenie dzisiejszych 24-, 25-latków żyje w kompletnie innej rzeczywistości niż ich rodzice czy dziadkowie. Są nazywani Generacją Y, którą często określa się jako "roszczeniową". Zdaniem krytyków, młodzi ludzie oczekują zbyt wiele, oferując zbyt mało.
Partnerem tekstów "25 lat rewolucji gospodarczej" jest PKN ORLEN.
Zobacz także artykuły z cyklu "25 lat rewolucji gospodarczej"