Wszyscy ludzie Dudy. Jego sztab to weterani i nowicjusze, którzy mogą sprawić mu problemy

Adam Nowiński
Andrzej Duda podczas środowej konferencji prasowej dumnie zaprezentował swój sztab wyborczy. O samych jego członkach i ich funkcjach nie powiedział ani słowa. Wyręczyliśmy więc prezydenta i każdego z nich opisaliśmy. Część to starzy wyjadacze, którzy obsługiwali niejedną kampanię wyborczą. Ale w sztabie Dudy pojawiło się także kilka nowych twarzy, które oprócz powiewu świeżości wniosły własne... kontrowersje.
Andrzej Duda pokazał swój sztab wyborczy. Znalazło się w nim kilka nowych twarzy. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

1. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło

Jolanta Turczynowicz-KieryłłoFot. Screen / "Wiadomości" TVP
To ona jest następczynią Beaty Szydło na stanowisku szefowej sztabu Andrzeja Dudy. Można powiedzieć, że weszła w wyborcze kamasze z ogromnym przytupem, bo jej wypowiedź w środowych "Gościu Wiadomości" wywołała sporo kontrowersji.

– Dowolność korzystania z wolności słowa może prowadzić do zagrożeń, nawet do zagrożeń interesów, które są ważne z perspektywy państwa – stwierdziła Turczynowicz-Kieryłło. Niewielu kojarzy, ale to ona, jako prawniczka szefa NBP Adama Glapińskiego, wysłała pisma do "Gazety Wyborczej" i "Newsweeka", w którym żądała usunięcia z wydrukowanych już wydań artykułów o związkach NBP z aferą KNF.


Jolanta Turczynowicz-Kieryłło od 15 lat prowadzi w Warszawie kancelarię. Była wspólniczką znanego, zmarłego adwokata Tadeusza de Virion. Po raz pierwszy cała Polska usłyszała o niej w 2009 roku, kiedy wystąpiła przed sejmową komisją śledczą badającą okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Dzięki jej staraniom sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego Mariusz Handzlik został oczyszczony z zarzutów o współpracę ze służbami bezpieczeństwa.

Kariera polityczna Turczynowicz-Kieryłło
Nowa szefowa sztabu Dudy zaliczyła dwa podejścia do wielkiej polityki. Pierwszy raz w 2001 roku, w trakcie trwania jej kadencji jako radnej w Bydgoszczy (1998-2002) wystartowała w wyborach do Sejmu z listy Akcji Wyborczej Solidarność. 25-letnia wówczas Turczynowicz-Kieryłło mandatu jednak nie uzyskała.

Podobnie zresztą było niedawno podczas jesiennych wyborów do Senatu. Turczynowicz-Kieryłło tym razem startowała z poparciem Porozumienia Jarosława Gowina, ale przegrała z Adamem Szejnfeldem z Koalicji Obywatelskiej, który zdobył 9 tys. głosów więcej.

Prawniczka nie porzuciła jednak współpracy z Gowinem i została jego ekspertką do spraw prawnych. To ona była współtwórczynią poprawek Porozumienia do ustawy kagańcowej, które ugrupowanie Gowina zgłosiło w Senacie. Jej praca poszła na marne, bo wyższa izba parlamentu odrzuciła projekt ustawy PiS w całości.

2. Joachim Brudziński

Joachim BrudzińskiFot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Tego pana nie trzeba za bardzo przedstawiać. Joachim Brudziński to wieloletni poseł Prawa i Sprawiedliwości z okręgu szczecińskiego, wicemarszałek Sejmu, minister spraw wewnętrznych i administracji, a obecnie europoseł PiS. Wierny przyboczny prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego.

W 2015 roku Joachim Brudziński był szefem struktur w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. Polityk spełnił się w roli prawdziwego gospodarza, który pilnował wszystkich szczegółów walki PiS o fotel prezydencki. To on ściągnął do sztabu w 2015 roku Pawła Szefernakera, który kierował zespołem internetowym.

Po wygranej Andrzeja Dudy przyszły wybory do Europarlamentu, w których Brudziński uzyskał mandat europosła. Ale to nie oznaczało, że odciął się od krajowej polityki. Wręcz przeciwnie – zyskał dystans i większą swobodę, dzięki której mógł na jesieni w 2019 roku skupić się na wyborach do Sejmu. Jego pomoc okazała się kluczowa dla PiS, które utrzymało władzę.

Dlatego nic dziwnego, że w wyborach prezydenckich Brudziński po raz kolejny został szefem sztabu organizacyjnego. Do tego Brudziński dobrze współdziała w zespole z Beatą Szydło, z którą współpracował podczas poprzedniej kampanii prezydenckiej Dudy. Oboje są "rodzicami" sukcesu obecnie urzędującego prezydenta.

Czytaj także: "POpaprane towarzystwo". Brudziński atakuje oburzonych bezczynnością Dudy ws. Rosji

3. Beata Szydło

Beata SzydłoFot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Skoro już wywołaliśmy byłą premier i wicepremier do tablicy, to warto o niej napisać kilka słów. W poprzedniej kampanii Andrzeja Dudy w 2015 roku Beata Szydło była szefową jego sztabu. Dzięki niej PiS odniósł sukces w wyborach prezydenckich, a potem w wyborach parlamentarnych.

Nagrodą dla niej był fotel premiera. Ale po aferze z przyznaniem nagród swoim ministrom i wiceministrom w 2017 roku prezes PiS stracił do niej cierpliwość i podmienił ją na Mateusza Morawieckiego. Szydło zaś dostała stołek wicepremiera i minister do spraw społecznych, co de facto nie wiązało się z jakimiś szczególnymi obowiązkami. Nikt nie umiał odpowiedzieć, czym zajmuje się w swoim resorcie.

Rok później w wyborach samorządowych Szydło zaliczyła jednak spektakularny powrót. Dorzuciła swoją gigantyczną cegiełkę do wyniku PiS – sama zebrała ponad 100 tysięcy głosów poparcia, najwięcej w historii tych wyborów.

Po udanych wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskała mandat z ramienia PiS, ale cały czas udzielała się w krajowej polityce. Jej aktywność przygasła na trochę po tym, jak media zaczęły interesować się jej synem Tymoteuszem Szydło, który w tajemniczych okolicznościach zrezygnował z kapłaństwa.

Cały czas jednak to Szydło była pierwszym typem mediów i polityków na szefową sztabu Andrzeja Dudy. Przecież prezydent najbardziej żałował, że Szydło straciła stołek premiera. Wspólna kampania w 2015 roku sprawiła, że zaprzyjaźnili się, co było widać na wspólnych wizytach w terenie przed startem tegorocznej kampanii.

Nic więc dziwnego, że była premier nie miała tęgiej miny podczas środowej konferencji prasowej, podczas której Duda przedstawiał swój sztab. Pięć lat temu szefowała całej kampanii, teraz zastąpiła ją Turczynowicz-Kieryłło, a ona odpowiadać ma za sztab programowy.

4. Adam Bielan

Adam BielanFot. Andrzej Michalik / Agencja Gazeta
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości jest kolejnym weteranem w sztabie Andrzeja Dudy. To on był jednym z ojców sukcesu prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2005 roku. To dzięki Adamowi Bielanowi współczesne prezentacje polityków i konwencje odbywają się z taką pompą, bo to on jako pierwszy zastosował taki schemat podczas inauguracji kampanii Kaczyńskiego.

W 2015 roku jednak pełnił rolę obserwatora i całe show Andrzeja Dudy oglądał z trybun. Ale już wtedy chyba przygotowywał się do swojej przyszłej roli, bo po konwencji prezydenta wyszedł do dziennikarzy i zachwalał całą konwencję. Przekonywał ich, że dawno nie widział tak świetnie zorganizowanej partyjnej imprezy.

Los chciał bowiem, że został rzecznikiem prasowym w obecnej kampanii Dudy. Zresztą już wcześniej Bielan niejednokrotnie sprawdził się jako obrońca obecnie urzędującego prezydenta. Na początku stycznia tego roku tłumaczył w mediach, dlaczego prezydent jeździ na nartach i odpoczywa, a nie zajmuje się konfliktem na linii Warszawa-Moskwa.

Bielan zastąpił na stanowisku rzecznika sztabu Dudy Marcina Mastalerka. Z pewnością europoseł PiS będzie mógł liczyć na wsparcie innych rzeczników, którzy znaleźli się w składzie sztabu Dudy: rzecznika prezydenta Błażeja Spychalskiego, rzecznika rządu Piotra Müllera i wicerzecznika PiS Radosława Fogla.

5. Krzysztof Kubów

Krzysztof Kubów i Jarosław Kaczyński.Fot. YouTube.com / KrzysztofKubow
To kolejna w tym zestawieniu po Turczynowicz-Kieryłło, nowa twarz w zespole Andrzeja Dudy. Krzysztof Kubów pełni funkcję szef gabinetu politycznego premiera Mareusza Morawieckiego. W partii działa od 2010 roku. W wyniku wyborów w 2010 wszedł w skład rady powiatu lubińskiego. W 2011 bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski, a w 2014 został radnym sejmiku dolnośląskiego.

Tego samego roku starał się o fotel prezydenta Lubina. Ze wsparciem dla niego do miasta przyjeżdżał wówczas Jarosław Kaczyński. Niestety Kubów przegrał i to z kretesem. Obecny prezydent Lubina Robert Raczyński zdobył wówczas 58 proc. głosów, a Krzysztof Kubów 22 proc.

O samorządowcu ponownie zrobiło się głośno, kiedy kolejny raz stanął do walki o prezydenturę w Lubinie. Kubów podczas kampanii zastosował czarny PR i zaatakował urzędującego prezydenta miasta i zarzucił mu, że Lubin ma najwyższe ceny za wodę w całym Zagłębiu Miedziowym.

– To, że dzisiaj mamy tak wysoką w Lubinie cenę za wodę, tylko i wyłącznie jest odpowiedzialna za to Rada Miejska, a w konsekwencji też prezydent (Robert Raczyński – przyp. red.)" – mówił Krzysztof Kubów.

Tyle że to nie była prawda – ani woda w Lubinie najdroższa nie była, ani nie jest to wyłącznie wina radnych. Tak uznał Sąd Okręgowy w Legnicy, który rozpatrywał wniosek, jaki złożył Komitet Wyborczy Wyborców Robert Raczyński Lubin 2006. Domagał się od kandydata PiS przeprosin oraz opublikowania sprostowania nieprawdziwych informacji. Sąd przychylił się do wniosku, a Kubów musiał go wykonać.

6. Przemysław Czarnek

Przemysław CzarnekFot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Kontrowersje wzbuda także obecność w sztabie Andrzeja Dudy obecność posła PiS Przemysława Czarnka. Ten lokalny polityk startował w ostatnich wyborach do Sejmu z drugiego miejsca, ale bez problemu, i to o ponad 30 tys. głosów, przebił wynik lidera lubelskiej listy Sylwestra Tułajewa. Dostał niemal tyle głosów co wicepremier Jacek Sasin. Ale Przemysław Czarnek, były wojewoda lubelski, znany jest nie z wybitnego wyniku wyborczego, a ze swoich homofobicznych wypowiedzi.

– Wszystko, co widzimy, co się dzieje na naszych oczach od ponad roku, to wielkie totalne uderzenie w jedność wspólnoty narodu polskiego. Jeśli szatan chce w nią uderzyć, uderza w rodzinę. Jeśli zniszczy rodzinę, zniszczy naród. Instytucją, która broni rodziny, w sposób absolutnie nieugięty zawsze był i jest Kościół. Jeśli przyjdą zniszczyć naród, zaczną od Kościoła – mówił w 2019 roku.

Jako wojewoda lubelski wręczył wtedy medale dziewięciu samorządom, które przeciwstawiły się LGBT. On także zachwalał tzw. Samorządową Kartę Praw Rodziny autorstwa Ordo Iuris, która powstała przeciwko osobom o innej orientacji seksualnej.

– To odpowiedź na ideologię LGBT, wchodzenie rewolucji kulturowej i seksualnej do polskich zagród, szkół, rodzin i Polski w ogóle. Temu trzeba się siłą przeciwstawić, jeśli nie chcemy dojść do sytuacji zgnilizny obyczajowej, która jest udziałem ludzi świata zachodniego – twierdził polityk podczas jednej z narad w urzędzie wojewódzkim.

Kontrowersyjne wypowiedzi o kobietach
Ale Czarnek nie poprzestał na walce z osobami o innej orientacji seksualnej. Podczas jednej z konferencji na KUL zaczął "doradzać" kobietom. Odpowiedź? Rodzić dzieci. I to jak najwięcej i jak najwcześniej. – Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile ich można urodzić? To są konsekwencje mówienia kobietom, że nie muszą robić tego, do czego zostały przez pana Boga powołane – miał powiedzieć Czarnek podczas swojego wystapienia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Obecność tak kontrowersyjnej postaci w sztabie Dudy jest bardzo dziwna, zwłaszcza, że prezydent nawoływał do uspokojenia debaty politycznej podczas kampanii. Co Czarnek bedzie robił dla Dudy?

– Sztab liczy szesnastu członków, ja jestem jednym z nich. Będę pełnił funkcję doradczą, koordynacyjną, ale też medialną, głównie na terenie wschodniej części Polski – powiedział "Dziennikowi Wschodniemu" poseł Czarnek.