Reklama.
Świat oszalał na punkcie "365 dni". Dosłownie. Jeśli oglądaliście ten polski erotyk i uważacie go za największe zło, jakie w ostatnim czasie wypluła popkultura, to znaczy, że nie byliście na TikToku. Tag związany z filmem ma już miliard (!) wyświetleń i możemy na nim zaobserwować dość dziwny "challenge".
Jednak rozmawialiśmy o ludziach dorosłych i świadomych. W przypadku młodzieży, u której seksualność dopiero się kształtuje oraz grupy ludzi bezkrytycznie i bezrefleksyjnie przyjmujących medialną papkę tego typu produkcje są bardzo niebezpieczne i szkodliwe. Utrwalają bowiem mizoginiczne stereotypy i uczą chłopców/mężczyzn zachowań przemocowych i przedmiotowego podejścia do kobiet, a dziewczyny/kobiety uczy uległości i instrumentalnego traktowania własnego ciała.