
Nie mam wątpliwości, a wracam właśnie z seminarium, na którym prof. Binienda przedstawiał swoje ostatnie badania, tam zabierali głos różni naukowcy polscy z wielu znaczących uniwersytetów i wyższych uczelni, nie mam wątpliwości, że w Polsce są kompetentni naukowcy, którzy – kiedy przestanie oddziaływać presja, jaka przez ubiegłe pięć lat uniemożliwiała zajmowanie się tą sprawą - będą mogli swój wkład twórczo i przydatnie dla rozwinięcia sprawy rozwinąć.
Wiesław Binienda
Chris Cieszewski
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych współpracowników wiceprezesa PiS. Bohater słynnej konferencji, którą storpedowali internauci dzwoniąc na Skype'a (na ekranie wyświetlały się komunikaty "Władimir Putin dzwoni"). Internauci pamiętają też jego onomatopeję "piuu biuu", która miałą obrazować prędkość samolotu.
Gregory Szuladziński
Jeden z głównych promotorów tezy o tym, że Tu-154M spadł z powodu wybuchu. Przekonywał, że metal, z którego zbudowano samolot odginał się jak puszka. Później został przelicytowany jeśli chodzi o poziom argumentacji przez Andrzeja Ziółkowskiego, który mówił, że poszycie samolotu pękało jak gotowane parówki.
Jan Obrębski
Weteran smoleńskich konferencji, należał do komitetu naukowego już pierwszej, organizowanej w 2012 roku. Angażował się w nie, chociaż nie miał nic wspólnego z badaniem wypadków lotniczych (ale to akurat norma u ludzi Macierewicza). Naukowo zajmował się "mechaniką prętów cienkościennych" i "mechaniką budowli". Symptomatyczne jest, że pracuje na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.
Jacek Rońda
Profesor Jacek Rońda z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej zajmował się wszystkim, tylko nie katastrofami lotniczymi. Jest informatykiem, opracował program do spawania pod wodą, jego programy były używane m.in. do spawania turbin w elektrowniach atomowych. Projektował też implanty kości. Zaangażował się w pracę zespołu Macierewicza w 2012 roku, od początku wypowiadając kontrowersyjne tezy.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl