Polska Fundacja Narodowa, która okazuje się być największą wtopą PiS. Mocna nazwa, szumne zapowiedzi i kapiszon za wiele milionów złotych. I nawet nie chodzi już o
rejs Mateusza Kusznierewicza za 20 mln złotych. W założeniu ma promować Polskę za granicą, w praktyce w sumie też to robi, ale to promocja, której chyba lepiej nie mieć. Bo jak wytłumaczyć to, że nikt nie potrafił tam porozmawiać z dziennikarzem po angielsku, albo publikowanie spotu, który spotkał się z oskarżeniami o plagiat. To jedynie wierzchołek kompromitacji, o której
więcej pisaliśmy tutaj. Ta "zabawa" kosztuje nas już 250 mln złotych, a docelowo w ciągu dwóch lat ta suma ma wzrosnąć o ponad drugie tyle. Jak się bawić, to się bawić.